Jest to bardzo przykre, o czym pisze atech Ontario, gdyż okazuje się, ze ci, co na ogół najgłośniej walczą z komunistyczną tradycją, sami ją twórczo rozwijają, pod utopijnymi, abstrakcyjnymi hasłami takimi właśnie jak geotermia, na której być może, ze kilka tysięcy ludzi w Polsce trochę się zna, więc każda bajka, byle by głosno i z hukiem nadana we własnej gazecie, radiu i telewizji, jest przyjmowana z nabożeństwem Boskiego Objawienia. W tym wypadku trzeba przypomnieć pierwszych ojców Koscioła, którzy twierdzili, że diabeł ma niezwykłe możliwości przekonywania ludzi, że jest reprezentantem Najwyższego. Potem, kiedy okazuje się, ze jest dokładnie odwrotnie i kiedy miliony oraz miliardy poszły już w błoto, na ratowanie oczywistych strat jest już za późno, a on się z tego tylko cieszy. Ot i cała teologia geotermalnego przedsięwzięcia w Toruniu.