Japonią to my na pewno nie zostaniemy, choćby z tego powodu, że w przeciwieństwie do nas jest to kraj bardzo ubogi we wszelkiego rodzaju surowce. Walka partyja rujnuje nie tylko górnictwo, ale i wszystkie inne działy naszej gospodarki i kultury. W tym miejscu staramy się przedstawiać interesy całej Polski niezależnie od koloru, znaku i symolu jakieś partii politycznej. Słabość naszego systemu politycznego powoduje , że bryluje tu nie tylko lobby rosyjskie, które może jest na pierwszym planie, ale też wszystkich innych krajów mających interesy w podoprządkowniu sobie naszych zasobów materialnych. Mówiąc o mądrej polityce górniczej szanującej środowisko i mieszkańców, trzeba też zdawać sobie sprawę z naszych tradycji ostatnich 50 lat, w czasie których inwestycje realizowano tylko i wyłacznie pod kątem ekonomicznym, czyli jak najmniej wydać, jak najwięcej na tym zarobić. Tradycja ta jest nadal bardzo żywa, czego przykładem jest cała kampania referendalna w rejonie Legnicy, gdzie władze państwowe i instytuty naukowe przygotowujące tę inwestycję w sposób bezceremonialny odmówiły wszelkiego dialogu z przeciwnikami tego pomysłu. Spadku tąpnięć w KGHM nie będzie, wręcz przeciwnie, bo eksploatacja schodzi coraz głębiej i naprężenia w górotworze kumulują się coraz większe. Zyski KGHM i ograniczenie robót górniczch nastąpi nie ze względu na jakiekolwiek liczenie się z przyrodą i ludźmi, tylko wręcz przeciwnie, to przyroda narzuci im swoje warunki, aż do zatrzymania eksploatacji o czym piszę w dzaile "Raporty" pt. "Metan w KGHM". Myślę, ze nawet KGHM nie jest w stanie pokonać i podyktować swoje warunki naturalnym przyrodniczym ukształtowaniu się globu ziemskiego na naszym małym jego skrawku.