Komentarz do artykułu:
Adam Maksymowicz: Precz z węglem brunatnym!

Tak, rynkiem nieruchomosciami zachwiali bez zadnego składu i ładu. Moim zdaniem nadużyto tutaj autorytetu rzadu, bo wszyscy moga sobie planować, co dusza zapragnie. Jednakże w momencie, kiedy rzad zaczął sie nieopatrznie wypowiadac na ten temat, to zachwiało równowagą cen nieruchomosci. Ci naukowcy, o czym mówiłem, równie dobrze moga planowac opanowanie Ksiezyca, wszak tez cos o nim wiemy, bo byli na nim juz ludzie. Moim zdaniem ludność Legnicy może spać spokojnie od strony inwestycji. Nie mniej ktos musi ponieść odpowiedzialność za całą tę awanturę. Ta odpowiedzialność niestety spada na ministerstwo gospodarki, które nie potrafiło przedstawić sprawy mniej więcej w takim stylu, jak to teraz zrobiłem. Złoże owszem jest. Droga do jego eksploatacji daleka. Teraz podejmujemy decyzje o badaniach, a nie o eksploatacji, bo to da dopiero projekt zagospodarowania złoża i ustalenie zasobów przemysłowych za jakies np. 10 - 15 lat i wtedy sie jeszcze nad tym zastanowimy. Tak, to moim zdaniem powinno wygladać. Przez te 10 - 15 lat mielibysmy czas na wszelkie dyskusje i w międzyczasie na wielokrotną zmianę rzadu i zmianę koncepcji pozyskiwania energii. Po prostu nikogo w tym kraju sie nie szanuje. Przykro mi, ze tez nie szanowano spokoju mieszkańców regionu legnickiego strasząc ich rzadowymi koncepcjami, które nie mają żadnego prawnego umocowania, poza koniecznością pracy biur projektowych, jak to niżej trafnie zauważono.