Dziękuję za wyrazy uznania, ale proszę zauważyć, że nie tylko oficjele KGHM milczą na ten temat, jak zaklęci, ale też milczą zwykli pracownicy, których wraz z firmami zależnymi jest ok. 30 tysięcy. Czyżby wszyscy byli pozbawieni dostępu do internetu? Czyżby nic nie wiedzieli na ten temat? Czy też wolą się nie narażać dobrze znanemu lobby związkowo - zarządowemu? Chyba jednak to ostatnie jest najbardziej prawdopodobne. Natomiast kadra uważa, że lepiej przemilczeć nawet najgorszą sprawę, niż wdawać się w z góry przegraną dyskusję, która tylko pogorszy ich status i wizerunek.