Co Ich obchodzą emeryci, albo górnicy { dla przypomnienia górnik to pracownik zjeżdżający na dół}, nie kalfaktor, parzykawa, czy osobisty przydupas kierownika czy nadsztygara. A takich na kopalniach Oj bardzo dużo, i WY górnicy sami to tolerujecie. O związkowcach nawet nie wspomnę, Ich ustawa o urlopach górniczych kupiona w tydzień, ludzie którzy dół kopalni znają z opowieści siedzą w domach i kasują po 5,6 tys. Ciekawe ilu za zamykanie kopalń i sprzedanie górników pójdzie w politykę, zdziwimy się?. Wczoraj dwóch widziałem na jakimś marszu przy Pisiorach, obrońcy pracowników. Wstyd, niedobrze że każą zwykłym członkom związku ochraniać dziwne marsze.