Gratulacje i najlepsze życzenia dla Załogi! Dlaczego nie ma ani jednego słowa o tym, co wydarzyło się w 'Halembie' 14 grudnia 1981 roku? Ja nie zapomnę łez dyrektora, przed pacyfikacją kopalni. A kto pamięta, że schronienia po pacyfikacji udzielił nam ks. proboszcz w kościele a siostry przynosiły nam gorącą herbatę? Szczęść Boże!