Sprawa od samego początku jest podejrzana, zarówno z wieceniem pierwszego, drugiego i wszystkich następnych otworów geotermalnych w Toruniu. O tym, że nie jest to sprawa czysta świadczy zaangażowanie się w niej polityków, zarówno tych za, jak i tych przeciw. Po prostu politycy mają interesy. Dokładniej tylko i wyłacznie własne interesy. Gdyby tak nie było, zatrudniono by do tego Państwowy Instytut Geologiczny w Warszawie, który dysponuję zarówno odpowiednią kadrą specjalistów, jak i prawie stuletnią praktyką i wiedzą na ten temat. Przykro to słyszeć, kiedy ludzie powołani dorzeczy wyższych, aby nie powiedzieć wręcz boskich poniżają swije posłannictwo usiłując wszystkich uczyć techniki poszukiwań wód geotermalnych w Polsce. Chwała Bogu, że nie biorą się za budowę elektrowni atomowej, bo moglibyśmy mieć własną powtórkę z Hiroszimy i Nagasaki. Jednak Pan Bóg nad nami czuwa, że nie dopuścił do tego.