Z powyższej wypowiedzi wynika , że rząd ma możliwość naprawy błędu swoich poprzedników. Zwrot umyślnie czy też nieumyślnie bezprawnie zabranego deputatu obywatelom uprawnionym jest możliwy a nawet możliwy bez szkody dla budżetu państwa. Obserwuję zachowanie rządu w tej prawnie prostej sprawie i dochodzę do wniosku ,że rząd ma jedno stanowisko 'nie bo nie'. Jeżeliby to stanowisko było utrzymane do końca , to śmiem powiedzieć , dyskwalifikuje ono ten i poprzedni rząd. A chcą być nazywani rządzącymi państwem prawa.. Żenada!!!