Zgadzanie się z Kaczyńskim (chyba nie piszesz o swoim kumplu od kielicha) to jedno a drwiny ze śmierci tylu osób to coś innego.
Zgadzanie się z Kaczyńskim (chyba nie piszesz o swoim kumplu od kielicha) to jedno a drwiny ze śmierci tylu osób to coś innego.