Odezwał się 'pomocnik kalfaktora'...... niestety nie zgodzę się z Tobą, potrzeba wykwalifikowanej, doświadczonej rozsądnej kadry inżynierów z wykształceniem odpowiadającym zajmowanym stanowiskom. Rąk do pracy fizycznej też potrzeba ale i w tym wypadku powinni to być ludzie zatrudniani z kwalifikacjami a nie pociotki, mamin synki itp. Widać coraz bardziej pewien dysonans: z jednej strony ubija się doświadczonych pracowników z kwalifikacjami, z drugiej zachęca i werbuje 'młody narybek'. Przykładem głupoty i niegospodarności może być np podejście z przed 7-8 lat kiedy podpisywano z uczelniami umowy a studentom dawano stypendia za nic i gwarancję pracy. Wielu z tych delikwentów kupowało z tych stypendiów projekty lub po prostu dobrze się bawiło a po przeczołganiu się przez studia mieli od razu białe czapki. Jeżeli ktoś nie podpisał umowy a miał nawet bardzo dobre wyniki to pracy nie mógł znaleźć (pod kopalnią- firmy brały od strzału) nawet jako fizyczny.