Stek bzdur! Sam stracił równowagę?! Niespójne, nieścisłe informacje podaje urząd. Gdy dotarliśmy do niego na miejsce skala zniszczeń wyrządzona przez ten przenośnik była masakryczna. Jezeli chodzi o Panią doktor to po jakiś 1200m transportu dopiero do Nas dotarła, sprawdziła czy przytomny, dołożyła opatrunków, zastrzyk i transportowalismy go dalej - więc jak można było ocenić jego stan faktyczny?! Przykro Nam z powodu straty dobrego kumpla, współpracownika i górnika czystej krwi! Seba szczęść Boże!