To jest polityka: Emeryty z dozoru wyższego siedzą sobie 'u góry' i popijają kawkę, dozoru na kopalniach więcej już niż fizycznych, fizycznym dokręci się śrubę by robili za dwudziestu (bo za dziesięciu już robią!!) , a związkowcy się 'ułożyli' i odchodzą sobie na urlopy górnicze. Naprawdę niezła organizacja pracy i redukcja kosztów...