Drogi Panie TytusieW. Utarło sie takie powiedzenie!! Jestem również długoletnim byłym pracownikiem dołowym KGHM i wiem, co mówię. To wszystko co Pan pisze to prawda, tyle tylko, ze nie pełna. W Afryce i gdzie indziej jest wielokrotnie niższy sttopień geotermiczny, tzn. przyrost temperatury wraz z głębokóścią. W Polsce wynosi 33 m na 1 stopień C, a w Afryce 120 m, czyli ta sama temperatura co unas na 1500 m ponad 40 stopni Celsjusza jest w Afryce na głębokosci ok. 6000 m!! Podobnie jest na innych kontynentach. Po prostu wymuszona wentylacja w lecie przy temperaturze na górze i na dole ok. 40 stopni nic nie schładza, brak powietrza i duszności przy blisko 100% wilgotności zabija najsilniejszych. W lecie w wyrobiskach stawia się kolosalne chłodziarki, których działanie sie nawet nie zauważa, gdyż grzeje nie tak jak w domu kaloryfer ale wszystkie cztery ściany wyrobiska. W zimie niewiele jest lepiej, bo mroźne powietrze nie może być sprowadzane na dół, bo zamarza szyb wdechowy, dlatego powietrze w zimie sprowadzane na dół musi być ogrzewane!! To nie narzekanie! Powiem tylko tyle, że jak Japończycy w stanie wojennym zwiedzali nasze kopalnie to po wyjeździe cenzor skreślił ich wypowiedź na temat warunków pracy O ile transport, odległości itp, są do pokonania to schłodzenie w tym miejscu globu ziemskiego wydaje się, że przekracza czyjekolwiek mozliwości. Obawiam się, że nawet Pana najnowoczesniejsze pomysły nie wiele tu pomogą. Na dodatek układ skalny jest taki, że eksploatacja jest prowadzona na dokładnym pograniczu skła twardych (dolomity) i miekkich (piaskowce). Te twarde skały zapadają (wciskają) się pod ciśnieniem w te miekie i codziennie trzeba wyrobiska pogłębiać, aby się nie zacisnęły. Piszę o tym dlatego, że temperatura i ciśnienie są dwoma żywiołami z którymi tylko do czasu można walczyć. Obecnie na poziomach wydobywczych 1200 m jest 40 stopni, roboty udostepniające są juz na 1500 m. Oczywiście, można tu mówić o klimatyzowanych kabinach sprzetu, skafandrach itp. Nie mniej ruch kopalni wymaga szybkich reakcji, a wszytkie tego rodzaju zabezpieczenia, są jednocześnie zagrożeniem ucieczkowym itp itd. Nie chę rozwijac tego tematu, bo nie ma na to miejsca, ani czasu. Jednym słowem chciałem zapewnić Pana, że nad tym od wielu lat pracuje sztab naukowców z AGH w Krakowie i jak na razie ich osiagnięcia w sprawie punktowego schodzenia Ziemi są żadne. W ramach dowcipu zwracałem im uwagę, ze ich sukces zakończy sie kolejnym zlodowaceniem. Pozdrawiam.