Wszystko ma swój początek i koniec. To, że przebicie religijne przekłada sie na biznes jest marketingowo doskonałym przedsięwzięciem od strony finansowej. Jak wspomnieliśmy już poprzednio Pan Jezus biznesem sie nie zajmował, a od tego był Judasz. Wydaje się, że biznes geotermalny i każdy inny prowadzony na bazie zaufania religijnego skończy się tak samo, jak skończyła sie rola Judasza. Przykre jest to, że nie dostrzegają tego najbardziej zainteresowani. Można powtórzyć tu słowa Ewangelii; "słuchają, a nie słysżą, patrzą, a nie widzą". Kiredyś jednak usłyszą i zobaczą, a to wtedy dla tego imperium będzie oznaczało koniec, również koniec absurdalnych inwestycji geotermalnych.