Amerykanie twierdzą, że regulowanie prawne i handel tzw. prawami do emisji CO2 to początek istnienia "zielonej mafii". Natura człowieka sprawi, że te pomysły będą traktowane identycznie jak prohibicja w latach 20. i 30. XX wieku. Wypatrywać należy nowego Ala Capone. Może on już jest?