No właśnie cały problem polega na tej rzekomej trwałej nierentowności. Gdyby w Makoszowach faktycznie chodziło o zczerpanie złoża lub duże zagrożenia naturalne to pracownicy pogodziliby się z tym stanem rzeczy. Tę kopalnię najpierw poprzez połączenie z Sośnicą zdołowano,padło wiele kłamliwych stwierdzeń (jak chociażby senatora PIS, że w tej kopalni występuje szereg zagrożeń naturalnych)aż po kuriozalne teksty Tobiszowskiego, że kopalnia wydobywa za dużo. DOM WARIATÓW
14 września 2016 12:15:33
Sejm: komisja za utrzymaniem 7-miliardowego limitu wydatków na górnictwo