Komentarz do artykułu:
KW: Dysproporcje w zarobkach sporną kwestią negocjacji

Nie zapomnij, że te baby w biurze to też wasze baby. Ja chętnie zgodzę się na to, aby mój chłop co robi na dole, dostał podwyżkę taką jak moja wypłata w biurze, wtedy zostanę w domu przy dzieciach. Wtedy będę mu robiła świeże kluski a nie odgrzewała mrożonki.