Pani Aneto, studiowałem na gigu i pamietam jak Pani opowiadała o tych badaniach. Niestety wiekszosc ratownikow to ludzie ktorzy kompletnie nie mają pojecia o pracy na dole, a ich obecnosc w ratownictwie to tylko zasluga ,,cioci, taty, mamy''. Nie bede wymienial na jakiej kopalni ale podczas wybuchu jako pierwsi dali noge, a pomocy udzielali gornicy i chlopcy z odstawy. Wizerunek ratownikow na naszej kopalni to dno, nadmuchane elektryki glodne pieniedzy...przykre.