Karawana, czy karawan jedzie dalej? Czy zakon powołany do głoszenia Słowa Bożego powinie robić konkurencję zawodowcom? Jest jednak wolność i kazdy moze robic ,co chce? Zamiast Słowa Bozego mozna robic biznes. Można jedno i drugie. Tyle tylko, że to jedno wyklucza drugie, ale cóż jak ktoś nie wie, co robic z pieniędzmi to garściami wyrzuca je na cele urojone. Oczywiście, krytyków mozna wyzywac od psów, ale czy to cos zmienia w istocie tego obłednego projektu, który ani ekonomicznie, ani technicznie nie moze przynieść żadnych efektów? Panie Franku, nad tym proszę się zastanowić, bo jeżeli rzeczywiscie karawana nie zwraca uwagi na nasze "szczekanie", to ona sama jednak zamienia się w karawan i to jest bardzo smutne i przykre. Odnoszę wrażenie, ze upór w tej sprawie opisał już Adam Mickiewicz w wierszu: "Nie ustąpi, aż dowiedzie, że król Herod, dobroczyńcą był dla sierot".