Komentarz do artykułu:
Przeciw nowej elektrowni i kopalni węgla brunatnego

Z trzema ostatnimi wpisami mogę w zasadniczych sprawach się zgodzić. Po pierwsze precz z każdym monopolem. W tym również weglowym, choć branża ta ze względów zawodowych jest mi najlepiej znana, dlatego o niej zabieram głos. To, ze lobby węglowe przebija się, czesto tzw. łokciami, to efekt polskiej polityki, która ceni krzykliwych i mocnych w gębie oraz mających tzw. szmal. Pisząc o najtańszych rozwiązaniach dysponuję oficjalnymi danymi. Jak pisałem popprzednio uważam, że dla każdej energetyki jest miejsce i inne rozwiązania oprócz węglowego też trzeba wspierać. Nie mogę tego zrobić osobiście, bo po prostu mniej się znam na innych technologiach. Nie mniej nie da się odrazu przejść z technologii węglowych na inne równoważne. Musi byc to proces ewolucyjny, a nie rewolucyjny, bo inaczej zostaniemy w ogóle bez żadnej energii i o to mi w tym wszystkim chodzi. Od ekologów domagam sie rzetelności i poszanowania życia człowieka, w trochę większej skali niż przysłowiowej żaby, której zachowanie gatunku, jako przyrodnikowi bardzo mi zależy. Chętnie podejmuję polemikę i dyskusję z innymi pogladmi niż mój własny zdając sobie sprawę, że nikt z nas nie ma monopolu na najlepsze rozwiązania i musimy je wypracować wspólnymi siłami.