Komentarz do artykułu:
Górnictwo: potrzeba kontroli stanu obudów

Na Wesołej liczy się tylko front, nikogo nie obchodzi stan obudowy na odstawie. Mimo wielokrotnych zgłoszeń zawalonych odcinków wyrobisk, pozaciskanych wnęk, nikt nic nie robi, miejscami widzimy tylko przysłowiową "ramkę" łuku ociosowego - dyspozytor i dział górniczy może spać spokojnie - dopóki komuś się coś nie stanie. Tak to już mamy, dopóki da się uruchomić taśmę, żadnych przebudów na naszej kopalni doczekać się nie można.