a co tu ratować jak sie nikomu nie kalkuluje. Przejrzyj na oczy, kto będzie chciał pójdzie na wczesna emeryture i bedzie pierdział w stołek. Kto będzie chciał pojdzie na okoliczne kopalnie. Ludzi na Bobrek też przerzucali z innych kopalń, bo co było zrobic jak tam wydobycie szło dobrze. Nikt roboty nie straci i niekt nie zostanie na lodzie. A jak trzeba zamknąć, to trudno. Sam wegiel koksujacy nikogo nie ratuje jak trzeba zbudować linie produkcyjna za 300 mln