A słyszał Pan o gazyfikacji węgla w złożu? Zapewne tak. Jest to technologia na etapie badań i być może właśnie za kilkadziesiąt lat spokojnie, bez nerwów wydobędzie się nie węgiel, a czysty metan do produkcji energii, ciepła czy na potrzeby przemysłu chemicznego. No ale wtedy cała branża wydobycia odkrywkowego nie zarobi juz na tym... A co było i jest nadal jednym z powodów tak usilnego dążenia do uruchomienia kopalni? Cała branża projektowa już siedzi bezczynnie. Istniejących kopalni nie ma gdzie rozbudować, więc nie ma projektów. A tak mozna by poszaleć, kase wydoić z budżetu, firmy projektujące zwałowarki i inne maszyny też by zarobiły, uczelnie a głownie AGH nadal miałyby pieniążki na granty, projekty itp. Ale to jest tylko jedna grupa zawodowa - a reszta przeżywałaby tragedie - ekonomiczne, społeczne, rodzinne i zdrowotne. Ale kogo to obchodzi. Inni się nie liczą. U nas w kraju została wywyższona na piedestał grupa zawodowa górników ze swoimi książeczkami "G", wysokimi płacami, 14-taki, emeryturami i resztą przywilejów. Ale na to wszystko tak naprawdę nie pracują oni - tylko całe społeczeństwo ponosząc tego koszty i płacą podatki i rachunki za prąd, gaz i nie mając takich przywilejów.