Pragne zboczyc z tematu, wypadek jest tragiczny, ale chodzi o odpowiedzialnosc projektanta....Temat jak najbardziej aktualny a mianowicie ostatnia katastrofa lotnicza Airbus A330, Air France Flight 447. Oczywiscie chyba nikt z Panstwa nie uwierzyl, ze przyczyna wypadku bylo uderzenie pioruna ( w jaki sposob w nieuziemiony samolot ?) , poza tym, gdyby tak bylo, to setki samolotow dziennie musialoby ulegac podobnym wypadkom.... Turbulencja powietrza tez nie moze byc bezposrednia przyczyna wypadku, kazdym samolotem przelatujacym z jednej strefy temperatury i cisnienia do drugiej, rzuca jak pilka, pilot kaze odpowiednio wczesniej zapiac pasy....Z pierwzsych fachowych komunikatow wynika, ze zainstalowany w tym typie Airbus-a predkosciomierz - Pitot Tube-moze latwo ulec oblodzeniu, zmylic komputer, a predkosc samolotu w czasie turbulencji nie moze byc ani za duza, ani za mala, bo to prowadzi do smiertelnego bledu....( Toronto SUN, June/7/2009). Air France takze wydal komunikat, ze wymiane monitorow w modelach A330 rozpoczeto 27 kwietnia, tj. od czasu, kiedy zmodyfikowany sprzet byl dostepny... Takze komunikat Air France zawiera "furtke unikniecia odpowiedzialnosci" a mianowicie, ze " " Rekomendacja zmiany monitorow pozwala operatorom na pelna wolnosc ( allows operator full freedom) do zastosowania sie calkowicie, czesiowo lub do nie zastosowania sie w ogole do rekomendacji... Relacja, mimo fachowej precyzji, jest niescisla. Rurki Pitot'a to szalenie proste urzadzenia, najbardziej precyzyjne i niezawodne do okreslania predkosci powietrza, lub w przypadku samolotu, okreslania predkosci obiektu... tam sie nic nie moze popsuc z wyjatkiem zapchania otworkow pomiarowych...Rurki te sa uzywane w kazdym samolocie do rejestracji predkosci, ale sama rurka mierzy tylko roznice cisnienia totalnego i statycznego, to jest cisnienie dynamiczne lub, znane pod nazwa cisnienie predkosciowe, ktore to cisnienie komputer przelicza na predkosc samolotu.... Tutaj raczej chodzi o oblodzenie otworkow rurki Pitot'a , monitor niewiele ma z tym wspolnego.... Najwazniejsze w tym wszystkim jest to, ze inzynierowie Airbus-a wiedzieli o defekcie i tu zaczynaja sie schody....Dlaczego nie wstrzymano lotow tego modelu do czasu wymiany urzadzen pomiaru predkosci...? Czy glos inzynierow byl za slaby w stosunku do komercyjnych decydentow, czy tez inzynierowie protestowali za slabo ? Wynika, ze to drugie, bo zdanie o "full freedom" jest bardzo pokretne... Lamanie etyki inzynierskiej powinno byc surowo oceniane, tak w wypadku inzynierow geotermii torunskiej, ktorzy nieudolnie pchali do realizacji " projektu rownowaznemu trzem doktoratom " jak i inzynierow Airbus-a, ktorzy nie protestowali skutecznie, a wiedzieli, ze zycie pasazerow jest zagrozone....