Jedna uwaga: powinno byc : laczna moc cieplowni ( a nie elektrowni) w Uniejowie wynosi 5.6 MW, z czego 60 % z kotlow olejowych. W Polsce jeszcze nie ma elektrowni geotermalnych, oby byly, do tego potrzeba wody o temp. ponad 90 st. C. A wiec w Uniejowie jest dogrzewanie, przy 68 st. C, o ile wiem, jest tam wymiennik ciepla, temperatura zasilania jest znacznie nizsza....W przypadku ostrej i dlugiej zimy pracuja kotly olejowe.....Z praktyki wynika, ze czysta woda w instalacji cieplowniczej w ogrzewanym budynku,powinna spelniac nastepujace parametry: Temperatura zewnetrzna: Temp. wody w instalacji +5 st C 60 st C -5 st C 70 st C -15 st C 80 st C Straty na wymienniku ciepla i rurociagu e l i m i n u j a oplacalnosc uzycia takiej wody w przecietnych polskich warunkach, tj. 60 st C i wzglednie duze zasolenie. Niskie zasolenie wod w Uniejowie jest wyjatkiem, a i tak 60% energii cieplnej ( na papierze, w wypazdku ostrej i dlugiej zimy znacznie wiecej) pochodzi z tradycyjnego zrodla kotlow olejowych. Innymi slowy projekt uniejowski sluzy do podgrzewania przed i posezonowego, a nie do ogrzewania , tak jak wszystkie inne projekty geotermalne w Polsce. Projekt lodzki niczym sie nie rozni, tam chodzi o balneologie, a pretekst ogrzewania sluzy do wycisniecia kasy.....Moim zdaniem strata czasu i pieniedzy.....Zgadza m sie z autorem, ze bez braku fachowych ekspertyz zrobil sie balagan, pieniadze trzeba wydawac na te wiercenia, gdzie jest szansa na wode o temperaturze 100 st i powyzej, wtedy mozna produkowac energie elektryczna, inwestycja szybko sie zwraca. Ignorowanie fachowcow z Panstwowego Instytutu Geologicznego zemsci sie i tym razem tak jak zemscilo sie w projekcie torunskim.