Pamiętam Panią Prezes z początków jej pracy w KWK Zabrze. Gdy wysiadała ze swego Poloneza, przed biurowcem w którym pracowała i szła krokiem modelki na wybiegu przez ulicę ...Nie było faceta który by nie potknął się o nierówne płyty chodnikowe gapiąc się na tą piękną i dystyngowaną DAMĘ . Była zjawiskowa na tle ogólnej szarzyzny lat 80-tych. Było widać , że zajdzie daleko . I tak się stało w przyszłości Była ozdobą i wizytówką kopalni przez te wszystkie lata . No cóż , lata lecą nieubłaganie ...