18 maja 2009 19:00
:
:
autor: Przegląd prasy: Gazeta Wyborcza - Emeryci blokują przyjęcia młodych do kopalń
Kandydaci do pracy w kopalniach czekają, aż emeryci odpracują L4
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
wiecie co mnie boli ;(
jestem po szkole gorniczej
zdobyłem swiadectwo z wyroznieniem
zostałem lauratem wiedzy o
gornictwie... i na hu,,, ja sie tak
meczyłem na grube tak sie nie
dostane czekam juz 2 lata porobilem
kursy specjalistyczne spawacza
mag,elektroda, teraz bede konczył
technikum gornicze niewiem na hu,,,
a jakis palant po podstawowce bedze
kable rozwijał lub piekrz
Z tego wychodzi morał taki:W żadnym
wypadku nie można człowiekowi
zachorować.Chcą z nas zrobić
robocop-y Oj ile jeszcze człowiek musi
znosić to bezsensowne prawo Ręce
opadają.
Może troszkę teraz nie na temat ale
kopalnie powinny pozwalniać
pracowników którzy są już na
emeryturze a dalej pracują bo to jest
zabieranie młodym miejsc pracy Znam
taki przypadek Facet siedzi już na
emeryturze parę dobrych lat(jeszcze w
pełni sprawny),bierze ponad
2000zł(dokładnie nie orientuję
się,ale spokojnie tyle ma jak nie
więcej)a pracuje dalej(po znajomości
bo pracując za komuny kablował
wszystkich kolegów)na powierzchni
Kpina.
do kolegi Piotra - jeżeli za granicą
jest taki miód a Tobie jest tak żle to
po co siedzisz tak długo na kopalni ?
nie gadałbyś głupot gdybyś wiedział
co chcesz powiedzieć. pewnie że nie ma
miodu i robota nie jest lekka. zawsze
też może sie zdarzyc coś złego ale
na powierzchni tez nie jest różowo i
ryzyko zawsze istnieje. niech każdy sam
decyduje. ja pracuję kilka lat i nie
zamieniłbym się na żadną inną
robote bo to nie jest normalna praca
tylko zamiłowanie i tylko ślązak to
zrozumie...
pracuje na kopalni wiele lat ,ludzie tu
jest gorzej niz w piekle ,uciekajcie za
granice to 10 razy lepsze niż praca w
kopalni .Tylko w ciągu 1 roku pracy na
dole mogłem zginąć conajmniej 3 razy
,uwieżcie i uciekajcie jak najdalej od
KOPALŃ ,pomijam sprawy poniżania
,hamstwa itp,jeśli uda wam się
przeżyć na dole 25 lat ,to potem
średnio 5 lat i do piachu {tak mówią
statystyki i klepsydry pod kopalniami
polecam ich śledzenie jeśli już
pracujecie }
Dokładnie jestem w takiej sytuacji. Po
padaniach wstępnych kazali się
zwolnić bo w styczniu będziemy
przyjęci. Teraz się okazuje że nikt
nie wie kiedy będą przyjęcia.
Bo teraz liczą się znajomości
wiecie co mnie boli ;( jestem po szkole gorniczej
zdobyłem swiadectwo z wyroznieniem
zostałem lauratem wiedzy o
gornictwie... i na hu,,, ja sie tak
meczyłem na grube tak sie nie
dostane czekam juz 2 lata porobilem
kursy specjalistyczne spawacza
mag,elektroda, teraz bede konczył
technikum gornicze niewiem na hu,,,
a jakis palant po podstawowce bedze
kable rozwijał lub piekrz
Z tego wychodzi morał taki:W żadnym wypadku nie można człowiekowi zachorować.Chcą z nas zrobić robocop-y Oj ile jeszcze człowiek musi znosić to bezsensowne prawo Ręce opadają.
Może troszkę teraz nie na temat ale kopalnie powinny pozwalniać pracowników którzy są już na emeryturze a dalej pracują bo to jest zabieranie młodym miejsc pracy Znam taki przypadek Facet siedzi już na emeryturze parę dobrych lat(jeszcze w pełni sprawny),bierze ponad 2000zł(dokładnie nie orientuję się,ale spokojnie tyle ma jak nie więcej)a pracuje dalej(po znajomości bo pracując za komuny kablował wszystkich kolegów)na powierzchni Kpina.
do kolegi Piotra - jeżeli za granicą jest taki miód a Tobie jest tak żle to po co siedzisz tak długo na kopalni ? nie gadałbyś głupot gdybyś wiedział co chcesz powiedzieć. pewnie że nie ma miodu i robota nie jest lekka. zawsze też może sie zdarzyc coś złego ale na powierzchni tez nie jest różowo i ryzyko zawsze istnieje. niech każdy sam decyduje. ja pracuję kilka lat i nie zamieniłbym się na żadną inną robote bo to nie jest normalna praca tylko zamiłowanie i tylko ślązak to zrozumie...
pracuje na kopalni wiele lat ,ludzie tu jest gorzej niz w piekle ,uciekajcie za granice to 10 razy lepsze niż praca w kopalni .Tylko w ciągu 1 roku pracy na dole mogłem zginąć conajmniej 3 razy ,uwieżcie i uciekajcie jak najdalej od KOPALŃ ,pomijam sprawy poniżania ,hamstwa itp,jeśli uda wam się przeżyć na dole 25 lat ,to potem średnio 5 lat i do piachu {tak mówią statystyki i klepsydry pod kopalniami polecam ich śledzenie jeśli już pracujecie }
Dokładnie jestem w takiej sytuacji. Po padaniach wstępnych kazali się zwolnić bo w styczniu będziemy przyjęci. Teraz się okazuje że nikt nie wie kiedy będą przyjęcia.