Straszne nieszczęście! Niepowetowana szkoda dla całego świata! Po prostu hekatomba! Sprzątaczka w jednym z niemieckich muzeów zniszczyła dzieło sztuki! To znaczy: chciała mu zrobić dobrze i wyczyścić to, co uznała za szkodliwe dla dzieła, czyli brudne zacieki w jakimś pojemniku, będącym częścią owego artystycznego wytworu. No i okazało się, że te właśnie ślady brudnej wody są dla dzieła tym, czym uśmiech dla Mony Lizy. A czy komuś przyszłoby do głowy wytarcie namalowanej przez Leonarda damie uśmiechu?
Zagadka
Podwójna radość!
Panie Henryku! Głęboki ukłon!
MYŚLI WIELKICH, MĄDRYCH, NIE ZAWSZE ZNANYCH
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.