Waldemar Mróz, wiceprezes zarządu Katowickiego Holdingu Węglowego ds. pracy:
Po raz pierwszy nauk arcybiskupa Damiana Zimonia miałem sposobność słuchać na początku lat dziewięćdziesiątych podczas majowej pielgrzymki mężczyzn do Piekar Śląskich. Z głoszonej wtedy przez Niego homilii - jak ją zapamiętałem - przebijał spokój oraz troska o człowieka i pracownika.
Później wielokrotnie spotykałem się z Jego Ekscelencją w różnych okolicznościach i tamten wątek podmiotowości człowieka niezmiennie wracał w Jego słowach i postępowaniu. Niejednokrotnie powtarzał przy tym swoje więzi z ludźmi trudnego i niebezpiecznego zawodu górnika.
Odnosiło się przemożne wrażenie, że identyfikuje się z nami w tej pracy. Kiedykolwiek prosiliśmy Go o posługę kapłańską - pamiętam szczególnie trudny okres września 2009 roku, czyli tuż po katastrofie w ruchu Śląsk kopalni Wujek - nigdy nie odmówił. Trudno nie pamiętać tej pierwszej tuż po wypadku mszy św., sprawowanej przez Niego w intencji tragicznie zmarłych, ich rodzin i całego górnictwa. Potrafił być surowy w ocenie niedociągnięć, natomiast emanował ciepłem i troską kiedy uczył podmiotowości człowieka pracy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.