13 lipca 2011 13:11
:
:
autor: Adam Maksymowicz - nettg.pl
1.7 tys. odsłon
Adam Maksymowicz: Polski i niemiecki priorytet energetyczny
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Jak nie zrobimy porzadku u siebie w
krajowych KWK to w przeciagu lat 5 wegla
bedzie 50/50 : kraj i import. Pewnie ze
Niemcy moga nam pomoc, tylko za co?
Sprzedaz maszyn to wiadomo to kazdego
interesuje a szczgolnie Niemcow. Kupno
polskich kopaln? Po przecenie mysle za 5
lat beda mogli. O partnerstwie rozmawia
sie najlepiej gdy obie strony maja cos
sobie do zaproponowania. Oprocz
niezagospodarowanych zasobow to co
wlasciwie mamy w krajowych KWK? Szczere
checi chcialoby sie powiedziec.
To wszystko prawda, co pisze Pan
tytusek. Za nas nikt tego nie zrobi. Nie
oznacza to jednak wcale, że nikt nam w
tym pomóc nie może. Myslę, ze
niemiecki nacisk na polską gospodarke
jest bardzo pozytywny. Nam to różni
macherzy rządowi mogą opowiadać
bajki, bo nic im nie możemy zrobić. Z
Niemcami jest trochę inaczej. Mają oni
dość argumentów ne do odrzucenia, aby
osiągnąc to, co im będzie potrzebne.
Istnieje taka analiza
przyczynowo-skutkowa. Skutki widzimy
patrzac na produkcje i koszty wydobycia
krajowego wegla. Trudno znalezc uczciwe
analizy przyczyn tego stanu. Gromimy
wszyscy Bruksele za kampanie CO2 ale
jakos brakuje takiej akcji aby zmienic
krajowe gornictwo na lepsze i uczciwie
podac przyczyny zapasci. Dopoki nie
okresli sie przyczyn na nic apele i
akcje ministerialne o strategiczna
wspolprace z niemcami. Porzadku w
krajowych KWK Niemcy za nas nie zrobia.
To nalezy do obowiazkow gospodarzy a z
tym krucho.
Mamienie zasobami , 400 mln ton a nawet
10 razy wiecej nie ma sensu. Kazdy zdaje
sobie sprawe ze aby to zagospodarowac
trzeba miec kase. A kasy w krajowych KWK
nie ma , nie jej w Warszawie. Nawet
gdyby byla to inwestowanie obecnie w
panstwowe KWK lub pseudoprywantne nie ma
sensu bo nie bedzie z tego zadnego
zwrotu. Tak jak bylo w b ZSRR gdy
rozsadniem bylo sprzedac rude zelaza niz
przetworzyc ja na zelazko bo po drodze
wartosc rudy w zelazku stawala sie
ujemna.
Panie Kierowniku Oddziału! Podzielam
Pana pogląd na temat polskich zasobów
węgla kamiennego. Wegla brunatnego jest
trochę mniej, ale pod względem
zasobów mamy prawie tyle samo co RFN.
Nie bardzo rozumiem o co chodzi w tym
"Psy szczekają...". Jeżeli o to
pisanie, to byc może, że tak to można
odbierać. Jednak to "szczekanie"
uważam za swój obowiązek. Może ktoś
je wreszcie usłyszy, zastanowi się.
Wtedy jest szansa, że coś się zmieni
na lepsze.
Do Adama M.
"Chciałem zauważyć niemieckie
starania o pozyskanie polskiego węgla
kamiennego i bunatnego."
Strategiczne złoża węgla kamiennego,
które z wiadomych powodów, nie są
wydobywane ale przy obecnej technice
możliwe do wydobycia pozwoliłyby na
wydobywanie węgla przez około 400 lat.
Jeżeli chodzi o węgiel brunatny to RF.
Niemiec jest jego nawiększym
producentem na świecie...
Psy szczekają a karawana idzie dalej,
truymajmy się kurczowo węgla bo dla
nas wystarczy...a co jutro ?
Uchylam się od dyskusji na temat
Pawlaka. Nie dlatego, że wicepremier
mógłby mi zaszkodzic, czy też mogliby
to zrobic skutecznej jego ludzie.
Uchylam się dlatego, że nie jest to
tematem tego tekstu. Co do meritum, to
jasne, że wszystko kosztuje. Gomułka i
Gierek na ile mieli możliwosci strali
się to zmienić. Czy stać nas na
infrastrukturę kolejową? Oczywiście,
ze nie stać nas. Czy stać nas na
służbę zdrowia? Oczywiście, że nie.
Czy stać nas na samodzielne państwo?
Wychodzi na to, że na nic nas nie
stać. To nie może być ani programem,
ani celem. Musi nas być stać, jeżeli
chcemy istnieć i liczyć się w
świecie i w Europie. Nie mam nic
przeciwko temu, aby w podniesieniu
naszej gospodarki węglowej
uczestniczyły Niemcy. To oni wymuszają
na Pawlaku jego pozytywne pod tym
względem nastawienie, a nie odwrotnie,
Co zresztą jest raczej
nieprawdopodobne. Czy nadajemy się w
sercu Europy na zaplecze surowcowe?
Zgoda, ze nie! Jednak mimo to nim
jesteśmy. Czym jest największe
wydobycie węgla kamiennego w UE i
stosunkowo duże węgla brunatnego? Czym
jest największe w Europie składowisko
odpadów jakim jest Żelazny Most w
KGHM? Czym jest wydobycie wielu, wielu
innych surowców począwszy od siarki, a
skończywszy na kruszywach łamanych i
granitowych blokach, które są
przedmiotem eksportu np. do Holandii.
Nie nadajemy się na zaplecze surowcowe
UE, ale wbrew temu nim jednak jesteśmy.
Powiedzmy sobie p Adamie, jaka jest
wartosc ekonomiczna tego strategicznego
partnerstwa na weglu o ktore tak zabiega
,bo nikt nie slyszal zeby byl przeciwny
, pan Pawlak. przy 10 mln ton eksportu
wegla da to 1 mld dolarow rocznie. Ile
trzeba byloby zainwestowac w niemieckie
maszyny aby wydobyc takie ilosci ile
niemieckich osiagniec czyli maszyn
potrzebowalaby polska kolej zainwestowac
aby przewiezc 10 mln ton wegla ? Czy
ktosc uczciwie obliczy czy stac nas na
inwestycje w infrastrukture kolejowa pod
surowce typu wegiel jak to robili kiedys
Gomulka i Gierek aby wywiezc co sie
tylko dalo ze Slaska i Tarnobrzegu?
Tego typu akcje o strategicznym
parnerstwie z Niemcami to pozorowanie
swoich obowiazkow przez Pawlaka.
Zgadzam sie ze Pawlak nie ma wplywu na
niemiecka energetyke. Cale szczescie ze
w Niemczech nie ma demagogow i
teflonowych politykow typu Pawlak
odpowiedzialnych za energetyke czy
kopalnie a tym bardziej Gospodarke jako
calosc. Tylko na nasza energetyke i na
nasze kopalnie. Jaki jest to
destrukcyjny wplyw mozna sie bylo
przekonac przez 4 lata jego rzadow.
Dlaczego o tym nie mowic to jest
przeciez czlowiek odpowiedzialny za te
dwa sektory. Oba leza i kwicza.
Nie wiem jak to powiedziec jasniej. Jak
sie uprawia zawod polityka i dochodzi
sie do wladzy to oprocz splendorow z tym
zwiazanych zobowiazuje sie wobec
poddanych , ze wykona sie dla nich
dobra robote. Poddani maja prawo
monitorowac i krytykowac dzialania pana
Pawlaka, bo tak sie sklada niestety w
naszym kraju, ze dalej panstwo rekami
pana Pawlaka dyryguje elektrowniami,
gazem, weglem, innowacjami, ulatwieniami
dla biznesu, itp
Mozna sobie organizowac spoktania
miedzynarodowe i konferencje prasowe.
Niemcy oczywiscie widza w nas zaplecze
surowcowe i zaplecze masy roboczej
zarowno do przeszkolenia do zawodowek
jak i inzynieryjnej.
Na zaplecze surowcowe to my tu w srodku
Europy raczej sie nie nadajemy, nie wiem
jak bysmy sie starali nigdy nie
wydobedziemy wegla kamiennego tak aby
byc konkurenycjni z RPA, Kolumbia,
Rosja, itp.
Z drugiej strony zacznie nam wkrotce
brakowac nowych pokladow eskploatacyjnyc
wegla brunatnego. Wyobraza Pan sobie co
by sie dzialo na Ziemiach Zachodnich jak
ludzi by musieli wywlaszczac pod
niemieckie zaplecze surowcowe?
Chciałem zauważyć, że Pawlak nie ma
żadnego wpływu na stan niemieckiej
energetyki. To sami Niemcy podjęli
decyzje o likwidacji elektrowni
atomowych. Z tego powodu zmuszeni są
wrócić do energetycznych surowców
kopalnych (węgiel kamienny i
brunatny).Nie ma on też żadnego
wpływu na kierowane pod naszym adresem
niemieckie propozycje. Ze względu na
siłę niemieckiego państwa w UE musi z
tymi propozycjami sie liczyć. Od tego
też zależy jego stanowisko! Nie
zwracałbym większej na to uwagi, choć
niżej zapisane komentarze uważam za
trafne, ale jednak marginalne dla
przyszłości polskiej i niemieckiej
energetyki. Uważam też, że
przyjaciół należy szukać blisko, a
wrogów daleko. Demonizowanie
destrukcyjnego działania Pawlaka
zaciemnia jednak skierowane pod naszym
adresem zmiany niemieckich priorytetów
energetycznych.
premier Pawlak torpedowal przez kilka
miesiecy prywatyzacje JSW aby tylko
utargowac u Tuska fotel dla Strzzelec.
To sie nazywa dbanie o racje wegla i
najlepsze warunki do sprzedazy majatku
nasz wszystkich. No i skonczylo sie na
pseudoprywatyzacji, dalej bedzie w JSW
zdalne sterowanie z Warszawy, bo w to
chyba nikt trzezwo myslacy nie watpi.
prawda w oczy kole wiec sie eliminuje
krytyke. przez 4 lata Pawlak doprowadzil
do prawie ruiny polski wegiel, zblizaja
sie wybory wiec trzeba oglupialej
publice przedstawic wizje strategiczengo
partnerstwa z Niemcami. Nie ma to
zadnego uzasadnienia ekonomicznego ani
dla Niemcow ani dla Polakow.
Podobnie Pawlak w ub. tygodniu wykonal z
KGHM , gdzie przy jego czujnym
zaangazowaniu podpisano umowe z
Chinczykami, tylko trudno sie tu rowniez
dopatrzyc celu. No ale poszlo w swiat ze
Pawlak dziala.
Zgadzam się z tą oceną. Jednak nie
wykluczam, ze oprócz maszyn chodzi im
też o surowiec. Wskazuje na to analiza
ich sytuacji. Owszem jacy są nasi
politycy w gospodarce, każdy widzi.
Jednakże pod tym względem mam trochę
większe zaufanie do naszych niemieckich
sąsiadów. Szczególnie dlatego, że
mają oni w tym przynajmniej
długofalowy interes. Czy zostanie on
skonsumowany, to też zależy od nas. Po
prostu, trudna sytuacja energetyczna
naszego zachodniego sąsiada zaczyna nam
sprzyjać. Trzeba być pozbawionym
zdrowego rozsądku, aby nie usiłowac z
niej skorzystać w obopólnym interesie.
Chciałem zauważyć niemieckie starania
o pozyskanie polskiego węgla kamiennego
i bunatnego. Uważam, ze lepiej jest,
jak ktoś stara się o nas, niż my o
niego. Światowy kryzys finansowy, a
jeszcze bardziej europejski może w
każdej chwili zmienić kierunki dostaw.
Potrzeby chińskie w tej materii wydają
się być nieograniczone. W moim
tekście jest uwaga o tym, że Niemcy
będą współfinansować, a zatem
również współzarządzać
eksploatacją polskiego węgla, czyli
uczestniczyć kapitałowo. To może być
dla nas szansa również pod względem
kosztowym, wydobywczym itp. Szansa na
to, o czym Pan tytusW pisze. To wszystko
jest nie tyle "zasługą" wicepremiera,
co moim zdaniem efektem niemieckich
nacisków. Niemcy w tej sprawie sami
postawili się pod ścianą i ich
zaiteresownia naszymi surowcami
energetycznymi trzeba wykorzystać.
Pawlak nie ma moim zdaniem żadnego
wpływu na to, jaka delegacja niemiecka
przybędzie do Polski i z jakimi
propozycjami. Znając europejskie realia
jestem zdania, że jest akurat
odwrotnie. To Niemcy są stroną
wiodącą w tej sprawie, co starałem
się podkreslić. Pogląd, że sami
zdołamy uporządkować rynek węgla i
energetyki jest moim zdaniem utopijny.
Jak nie zrobimy porzadku u siebie w krajowych KWK to w przeciagu lat 5 wegla bedzie 50/50 : kraj i import. Pewnie ze Niemcy moga nam pomoc, tylko za co? Sprzedaz maszyn to wiadomo to kazdego interesuje a szczgolnie Niemcow. Kupno polskich kopaln? Po przecenie mysle za 5 lat beda mogli. O partnerstwie rozmawia sie najlepiej gdy obie strony maja cos sobie do zaproponowania. Oprocz niezagospodarowanych zasobow to co wlasciwie mamy w krajowych KWK? Szczere checi chcialoby sie powiedziec.
To wszystko prawda, co pisze Pan tytusek. Za nas nikt tego nie zrobi. Nie oznacza to jednak wcale, że nikt nam w tym pomóc nie może. Myslę, ze niemiecki nacisk na polską gospodarke jest bardzo pozytywny. Nam to różni macherzy rządowi mogą opowiadać bajki, bo nic im nie możemy zrobić. Z Niemcami jest trochę inaczej. Mają oni dość argumentów ne do odrzucenia, aby osiągnąc to, co im będzie potrzebne.
Istnieje taka analiza przyczynowo-skutkowa. Skutki widzimy patrzac na produkcje i koszty wydobycia krajowego wegla. Trudno znalezc uczciwe analizy przyczyn tego stanu. Gromimy wszyscy Bruksele za kampanie CO2 ale jakos brakuje takiej akcji aby zmienic krajowe gornictwo na lepsze i uczciwie podac przyczyny zapasci. Dopoki nie okresli sie przyczyn na nic apele i akcje ministerialne o strategiczna wspolprace z niemcami. Porzadku w krajowych KWK Niemcy za nas nie zrobia. To nalezy do obowiazkow gospodarzy a z tym krucho. Mamienie zasobami , 400 mln ton a nawet 10 razy wiecej nie ma sensu. Kazdy zdaje sobie sprawe ze aby to zagospodarowac trzeba miec kase. A kasy w krajowych KWK nie ma , nie jej w Warszawie. Nawet gdyby byla to inwestowanie obecnie w panstwowe KWK lub pseudoprywantne nie ma sensu bo nie bedzie z tego zadnego zwrotu. Tak jak bylo w b ZSRR gdy rozsadniem bylo sprzedac rude zelaza niz przetworzyc ja na zelazko bo po drodze wartosc rudy w zelazku stawala sie ujemna.
Panie Kierowniku Oddziału! Podzielam Pana pogląd na temat polskich zasobów węgla kamiennego. Wegla brunatnego jest trochę mniej, ale pod względem zasobów mamy prawie tyle samo co RFN. Nie bardzo rozumiem o co chodzi w tym "Psy szczekają...". Jeżeli o to pisanie, to byc może, że tak to można odbierać. Jednak to "szczekanie" uważam za swój obowiązek. Może ktoś je wreszcie usłyszy, zastanowi się. Wtedy jest szansa, że coś się zmieni na lepsze.
Do Adama M. "Chciałem zauważyć niemieckie starania o pozyskanie polskiego węgla kamiennego i bunatnego." Strategiczne złoża węgla kamiennego, które z wiadomych powodów, nie są wydobywane ale przy obecnej technice możliwe do wydobycia pozwoliłyby na wydobywanie węgla przez około 400 lat. Jeżeli chodzi o węgiel brunatny to RF. Niemiec jest jego nawiększym producentem na świecie... Psy szczekają a karawana idzie dalej, truymajmy się kurczowo węgla bo dla nas wystarczy...a co jutro ?
Uchylam się od dyskusji na temat Pawlaka. Nie dlatego, że wicepremier mógłby mi zaszkodzic, czy też mogliby to zrobic skutecznej jego ludzie. Uchylam się dlatego, że nie jest to tematem tego tekstu. Co do meritum, to jasne, że wszystko kosztuje. Gomułka i Gierek na ile mieli możliwosci strali się to zmienić. Czy stać nas na infrastrukturę kolejową? Oczywiście, ze nie stać nas. Czy stać nas na służbę zdrowia? Oczywiście, że nie. Czy stać nas na samodzielne państwo? Wychodzi na to, że na nic nas nie stać. To nie może być ani programem, ani celem. Musi nas być stać, jeżeli chcemy istnieć i liczyć się w świecie i w Europie. Nie mam nic przeciwko temu, aby w podniesieniu naszej gospodarki węglowej uczestniczyły Niemcy. To oni wymuszają na Pawlaku jego pozytywne pod tym względem nastawienie, a nie odwrotnie, Co zresztą jest raczej nieprawdopodobne. Czy nadajemy się w sercu Europy na zaplecze surowcowe? Zgoda, ze nie! Jednak mimo to nim jesteśmy. Czym jest największe wydobycie węgla kamiennego w UE i stosunkowo duże węgla brunatnego? Czym jest największe w Europie składowisko odpadów jakim jest Żelazny Most w KGHM? Czym jest wydobycie wielu, wielu innych surowców począwszy od siarki, a skończywszy na kruszywach łamanych i granitowych blokach, które są przedmiotem eksportu np. do Holandii. Nie nadajemy się na zaplecze surowcowe UE, ale wbrew temu nim jednak jesteśmy.
Powiedzmy sobie p Adamie, jaka jest wartosc ekonomiczna tego strategicznego partnerstwa na weglu o ktore tak zabiega ,bo nikt nie slyszal zeby byl przeciwny , pan Pawlak. przy 10 mln ton eksportu wegla da to 1 mld dolarow rocznie. Ile trzeba byloby zainwestowac w niemieckie maszyny aby wydobyc takie ilosci ile niemieckich osiagniec czyli maszyn potrzebowalaby polska kolej zainwestowac aby przewiezc 10 mln ton wegla ? Czy ktosc uczciwie obliczy czy stac nas na inwestycje w infrastrukture kolejowa pod surowce typu wegiel jak to robili kiedys Gomulka i Gierek aby wywiezc co sie tylko dalo ze Slaska i Tarnobrzegu? Tego typu akcje o strategicznym parnerstwie z Niemcami to pozorowanie swoich obowiazkow przez Pawlaka.
Zgadzam sie ze Pawlak nie ma wplywu na niemiecka energetyke. Cale szczescie ze w Niemczech nie ma demagogow i teflonowych politykow typu Pawlak odpowiedzialnych za energetyke czy kopalnie a tym bardziej Gospodarke jako calosc. Tylko na nasza energetyke i na nasze kopalnie. Jaki jest to destrukcyjny wplyw mozna sie bylo przekonac przez 4 lata jego rzadow. Dlaczego o tym nie mowic to jest przeciez czlowiek odpowiedzialny za te dwa sektory. Oba leza i kwicza. Nie wiem jak to powiedziec jasniej. Jak sie uprawia zawod polityka i dochodzi sie do wladzy to oprocz splendorow z tym zwiazanych zobowiazuje sie wobec poddanych , ze wykona sie dla nich dobra robote. Poddani maja prawo monitorowac i krytykowac dzialania pana Pawlaka, bo tak sie sklada niestety w naszym kraju, ze dalej panstwo rekami pana Pawlaka dyryguje elektrowniami, gazem, weglem, innowacjami, ulatwieniami dla biznesu, itp Mozna sobie organizowac spoktania miedzynarodowe i konferencje prasowe. Niemcy oczywiscie widza w nas zaplecze surowcowe i zaplecze masy roboczej zarowno do przeszkolenia do zawodowek jak i inzynieryjnej. Na zaplecze surowcowe to my tu w srodku Europy raczej sie nie nadajemy, nie wiem jak bysmy sie starali nigdy nie wydobedziemy wegla kamiennego tak aby byc konkurenycjni z RPA, Kolumbia, Rosja, itp. Z drugiej strony zacznie nam wkrotce brakowac nowych pokladow eskploatacyjnyc wegla brunatnego. Wyobraza Pan sobie co by sie dzialo na Ziemiach Zachodnich jak ludzi by musieli wywlaszczac pod niemieckie zaplecze surowcowe?
Chciałem zauważyć, że Pawlak nie ma żadnego wpływu na stan niemieckiej energetyki. To sami Niemcy podjęli decyzje o likwidacji elektrowni atomowych. Z tego powodu zmuszeni są wrócić do energetycznych surowców kopalnych (węgiel kamienny i brunatny).Nie ma on też żadnego wpływu na kierowane pod naszym adresem niemieckie propozycje. Ze względu na siłę niemieckiego państwa w UE musi z tymi propozycjami sie liczyć. Od tego też zależy jego stanowisko! Nie zwracałbym większej na to uwagi, choć niżej zapisane komentarze uważam za trafne, ale jednak marginalne dla przyszłości polskiej i niemieckiej energetyki. Uważam też, że przyjaciół należy szukać blisko, a wrogów daleko. Demonizowanie destrukcyjnego działania Pawlaka zaciemnia jednak skierowane pod naszym adresem zmiany niemieckich priorytetów energetycznych.
premier Pawlak torpedowal przez kilka miesiecy prywatyzacje JSW aby tylko utargowac u Tuska fotel dla Strzzelec. To sie nazywa dbanie o racje wegla i najlepsze warunki do sprzedazy majatku nasz wszystkich. No i skonczylo sie na pseudoprywatyzacji, dalej bedzie w JSW zdalne sterowanie z Warszawy, bo w to chyba nikt trzezwo myslacy nie watpi.
prawda w oczy kole wiec sie eliminuje krytyke. przez 4 lata Pawlak doprowadzil do prawie ruiny polski wegiel, zblizaja sie wybory wiec trzeba oglupialej publice przedstawic wizje strategiczengo partnerstwa z Niemcami. Nie ma to zadnego uzasadnienia ekonomicznego ani dla Niemcow ani dla Polakow. Podobnie Pawlak w ub. tygodniu wykonal z KGHM , gdzie przy jego czujnym zaangazowaniu podpisano umowe z Chinczykami, tylko trudno sie tu rowniez dopatrzyc celu. No ale poszlo w swiat ze Pawlak dziala.
Zgadzam się z tą oceną. Jednak nie wykluczam, ze oprócz maszyn chodzi im też o surowiec. Wskazuje na to analiza ich sytuacji. Owszem jacy są nasi politycy w gospodarce, każdy widzi. Jednakże pod tym względem mam trochę większe zaufanie do naszych niemieckich sąsiadów. Szczególnie dlatego, że mają oni w tym przynajmniej długofalowy interes. Czy zostanie on skonsumowany, to też zależy od nas. Po prostu, trudna sytuacja energetyczna naszego zachodniego sąsiada zaczyna nam sprzyjać. Trzeba być pozbawionym zdrowego rozsądku, aby nie usiłowac z niej skorzystać w obopólnym interesie.
Chciałem zauważyć niemieckie starania o pozyskanie polskiego węgla kamiennego i bunatnego. Uważam, ze lepiej jest, jak ktoś stara się o nas, niż my o niego. Światowy kryzys finansowy, a jeszcze bardziej europejski może w każdej chwili zmienić kierunki dostaw. Potrzeby chińskie w tej materii wydają się być nieograniczone. W moim tekście jest uwaga o tym, że Niemcy będą współfinansować, a zatem również współzarządzać eksploatacją polskiego węgla, czyli uczestniczyć kapitałowo. To może być dla nas szansa również pod względem kosztowym, wydobywczym itp. Szansa na to, o czym Pan tytusW pisze. To wszystko jest nie tyle "zasługą" wicepremiera, co moim zdaniem efektem niemieckich nacisków. Niemcy w tej sprawie sami postawili się pod ścianą i ich zaiteresownia naszymi surowcami energetycznymi trzeba wykorzystać. Pawlak nie ma moim zdaniem żadnego wpływu na to, jaka delegacja niemiecka przybędzie do Polski i z jakimi propozycjami. Znając europejskie realia jestem zdania, że jest akurat odwrotnie. To Niemcy są stroną wiodącą w tej sprawie, co starałem się podkreslić. Pogląd, że sami zdołamy uporządkować rynek węgla i energetyki jest moim zdaniem utopijny.