REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x100 | ROTAC./NIEROTAC. STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA370x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 900x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - TOP]
18 stycznia 2011 12:37 : : autor: Adam Maksymowicz 1.8 tys. odsłon

Adam Maksymowicz: Górnicza rada

Pięćdziesiąt kilka lat temu powstała Państwowa Rada Górnictwa. Była ona instytucją doradczą rządu. Mimo totalitarnego ustroju, odegrała ona w czasach PRL niezwykle pozytywną rolę w rozwoju polskiego górnictwa. Dziś jesteśmy już w całkiem innej rzeczywistości politycznej i gospodarczej. Jednak w górnictwie węgla kamiennego, przynajmniej w jego skali wydobycia cofnęliśmy się o te pół wieku.

Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.

REKLAMA 900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM]
Więcej z kategorii 0
REKLAMA 900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM1]
REKLAMA 900x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM1]
Komentarze (29) pokaż wszystkie
  • KleUGZsnVHVUshKPf 3 maja 2011 10:49:55
    Profile Avatar

    Great thinking! That really bareks the mold!

  • andzia 27 stycznia 2011 21:58:18
    Profile Avatar

    Panie Adamie Roztomiły, to nie prawnicy i konstytucjonalisci napisali tylko PAN jako dziennikarz, a chyba dziennikarze są odpowiedzialni za to co napisali. O ile nie, proszę mnie wyprowadzić z błędu. Nadal oczekuję na wskazanie przepisu Konst. 3 Maja zawierającego taką treść (tj. że jeżeli Sejm ordynaryjny zechce zmienić ustawę którą uchwalił, ulega rozwiązaniu). Ewentualnie proszę mi wskazać z imienia i nazwiska tych prawników, ekspertów i konstytucjonalistów którzy tak twierdzą. I niech się Pan nie zasłania, że pisze z pamięci. I zapewniam Pana, że nie reprezentuję polityki rządu, a wyłącznie siebie samą. I proszę mi nie wmawiać tego, co nie napisałam.

  • Adam M. 27 stycznia 2011 10:01:00
    Profile Avatar

    Pani andziu. W sprawie Konstytucji 3 Maja, to nie ja tak twierdzę, ale konstytucjonaliści, eksperci i prawnicy są, co do tego zgodni. Rozumiem, że Pani jest pod tym wzgledem wyjątkiem.

  • andzia 26 stycznia 2011 22:06:53
    Profile Avatar

    Nie przyjmuję do wiadomości tylko ewidentnych przekłamań. Owszem, w Konst. 3 Maja jest przepis zabraniający zmiany ustawy którą sejm ordynaryjny uchwalił, ale nie MA ANI SŁOWA ŻE jeżeli sejm postąpi niezgodnie z tą zasadą, ulega rozwiązaniu (jak to Pan twierdzi). Nie twierdzę, że wiem wszzystki i najlepiej, ale jeżeli jestem w błędzie, będę niezmiernie zobowiązana za cytat tego przepisu (ze wskazaniem źródła) z którego ma wynikać rozwiązanie sejmu jezeli zmieni uchwaloną przez siebie ustawę. Kapitulację przyjmuję, broni nie składam.

  • Adam M. 25 stycznia 2011 12:10:41
    Profile Avatar

    W sprawie Konstytucji 3 Maja upiera sie Pani wbrew oczywistym faktom. Nie przyjmuje Pani do wiadomosci cytatu z tejże Konstytucji, który nizej przetoczyłem. Powtórzę za satyrykiem: "Bo to jest najgłubsze, gdy się ktoś przy czymś uprze". Przedstawiłem cytat, który Pan nie uznaje. Rozumiem, że reprezentuje Pani stanowisko, że jeżeli Pani pogląd nie zgadza sie z faktami tym gorzej dla faktów. Ta reprezentowana przez Panią polityka kolejnych rządów RP, prowadzi do ich kolejnych kompromitujacych porażek. Smutne to, ale niestety prawdziwe.

  • andzia 24 stycznia 2011 23:57:12
    Profile Avatar

    Nadal upieram się, że nie ma w Konst. 3 Maja przepisu, który przewiduje, że jak Sejm poprawi własną ustawę, to ulega rozwiązaniu. A miesza to Pan, jak większość dziennikarzy goniąc za tanią sensacją. Ad rem Panie Redaktorze, licza się fakty a nie plotki na ich temat.

  • Adam M. 24 stycznia 2011 09:55:49
    Profile Avatar

    Czy Pani czyta to co napisałem w komentarzu? Przecież czarno na białym wskazałem przepis Konstytucji 3 Maja o niemożliwości poprawiania ustaw przez sejm, który je uchwalił, a Pani mówi, że go nie ma. Owszem, to wszystko prawda, co Pani pisze na mój temat. Proszę zauważyć, że z pamięci pisze komentarze, a nie teksty autorskie. Pani to wszystko miesza, bo jak sama Pani pisze nie jest ważne, czy Kowalski ukradł, czy Kowalskiego okradziono ważne , że był zamieszany w kradzież. Sprawa ta ma pełne odniesienie do mojej osoby. Nie jest ważne, kto spowodował, ze projekt prawa geologicznego i górniczego ma wady, ważne jest, ze dziennikarz jest w to zamieszany. Jest punktowany. Proszę tak dalej. Wszystkiemu winien dziennikarz, bo pisze niestworzone rzeczy, którym nikt z imienia i nazwiska nie odważy się zaprzeczyć. Czy kogoś straszę? Czy mam tak poważne wpływy, że znani autorzy i politycy boją się zabrać głos na ten temat? Moje zaproszenie o teksty autorskie są na razie bez odzewu. Znając środowisko nie sądze, aby tego rodzaju wypowiedzi napłynęły. Odnośnie dalszej dyskusji bardzo proszę o przyjęcie mojej całkowitej, ostatecznej i bezwarunkowej kapitulacji. Jezeli kapitualacja ta popchnie chociaż o jotę proces legislacyjny tego prawa będę wielce usatysfakcjonowany.

  • andzia 23 stycznia 2011 21:17:12
    Profile Avatar

    No własnie, nie jest dla Pana ważne czy Kowalski ukradł, czy Kowalskiego okradziono, ważne że Kowalski był zamieszany w kradzież, obojetne w jaki sposób. Opiera się Pan na półprawdach i zasłyszanych plotkach. Nadal oczekuję na wskazanie mi przepisu Konst. 3 Maja który przewidywał, że jak Sejm zmieni uchwaloną przez siebie ustawę, ulega rozwiązaniu. OK, niech Pan pisze z pamięci, ale czy na tym polega dziennikarska rzetelność ?. Nie odnosi się Pan do moich zarzutów, więc skoro tak się Pan fascynuje prawem rzymski - qui tacet, consentire videtur. Skoro Pana zdaniem projekt prgg jest tak fatalny, to dlaczego Sejm nie zdobędzie się na odwagę i nie podejmie uchwały w sprawie jego odrzucenia. Widocznie ktoś się boi, że mogłoby być inaczej. A może prawdziwa jest obawa, którą ktoś zgłosił w tej sprawie na nettg dzisiaj lub wczoraj ? Jeżeli ktoś się lęka, to nie podejmuje bitwy na otwartym polu, tylko gra poniżej pasa. Nie twierdzę, że zawsze mam rację, ale parę razy Pana wypunktowałam, i jakoś zabrakło Panu argumentów. Cóż, z pustego i Salomon nie naleje.

  • Adam M. 23 stycznia 2011 20:55:44
    Profile Avatar

    Pani andziu. W Kostytucji 3 Maja. Rozdział VI "Sejm czyli władza prawodawcza" jest zapisane, co następuje: "Prawo żadne na tym ordynaryjnym sejmie, na którym ustanowione było, znoszonym być nie może".Tak, że w tej sprawie myli się Pani ewidentnie. Jedni mogli stworzyć prawo ponadczasowe, a drudzy nie. Pozostawiam poza dyskusją dlaczego tak się dzieje. Pisze Pani, że dawniej życie toczyło się wolniej. Jest to niczym nie uzasadnione stwierdzenie. Tak się po prostu wielu ludziom tylko zdaje. Dlaczego prawo rzymskie do dziś wykładane jest na uniwersytetach, a nasze prawo, jakie jest każdy widzi. Napisałem, że było ono zmieniane średnio, czyli ilość zmian podzielić trzeba przez czas obowiązywania tego prawa. Ponieważ kilkakrotnie jednego roku dochodziło do tego po dwa razy. Nie będę się spierał o głupstwa, bo to nie jest istotne ile dokładnie razy, bo piszę to wszystko z pamięci. Nie zaglądam do dokumentów w tej chwili, bo uważam że szkoda na to czasu w tej dyskusji, która winna moim zdaniem zmierzać do jakiegoś porozumienia, a nie wykazywanie za wszelką cenę, że Pani i tylko Pani ma w niej rację. Jeżeli nawet, co do szczegółów tak jest, to chodzi tu o rzeczy dużo bardziej poważne, podstawowe i istotne dla tego prawa. Wydaje mi się jednak, że jeżeli również z przedstawicielami rządu będzie dyskusja na tym poziomie to nowe prawo geologiczne i górnicze może nigdy nie ujrzeć światła dziennego. Czy o to Pani chodzi? Nie jest to żadna groźba, a jeżeli nawet to odnosi się ona do wzajemnych relacji i szanowania racji swoich przeciwników. Dyskusją winna być przede wszystkim zainteresowana strona rządowa, gdyż ona odpowiada za jej kształt i tempo legislacji. Jeżeli nie jest tym zainteresowana, to świadczy o jej braku odpowiedzialności za pełnione urzędy. Jednoznacznie powiem, ze sprawa ta jest znacznie szersza niż tylko odpowiedzialność akurat tego rządu. Jak słusznie Pani zauważyła poprzednicy też nie byli wiele lepsi, a może nawet i gorsi. Tu jednak nie chodzi o to, na kogo zwalić winę, lecz o to aby uchwalić najlepsze, najbardziej rozumiałe, krótkie i sensowne prawo. Oceniam jednak, że w tej akurat materii jesteśmy bardzo daleko od celu. Nasza dyskusja to wszystko tylko potwierdza, co ze smutkiem odnotowuję.

  • andzia 23 stycznia 2011 19:09:47
    Profile Avatar

    Jeżeli sądzi Pan, że da sie stworzyć prawo ponadczasowe, to jest Pan w błędzie. Dawniej może tak było, ale życie toczyło się wolniej, było prostsze, technika nie wymuszała potrzeby nowej regulacji prawnej. Nic nie mam przeciwko PIG, ale porady prawne na jego stronie internetowej w wielu przypadkach mają wartość symboliczną. Prócz tego pewno Pan wie, komu podlega PIG. Konstytucja 3 Maja, która się Pan fascynuje, nie zawierała przepisu, który przewidywał, że Sejm ulega rozwiązaniu gdyby chciał poprawić własną ustawę. Czy dalej Pan twierdzi, że projekt prawa gg ma 1200 stron, a obecne prgg 1994 zostało zmienione już po pół roku ? Będę wdzięczna za odniesienie się do tych wątków. Przy okazji - pierwsza zmiana obecnego prgg, która nie była wymuszona zmianami innych ustaw, została dokonana dopiero po ponad 4 latach, o czym zapewne Pan wie. Zgadzam się, że obecnie przyjęta technika tworzenia prawa zawiera wiele wad, ale to nie wina polityków ani (zapewne) autorów projektu, lecz pewnego organu rządowego (RCL), który dba o czystość rasy w zakresie legislacji, tyle że ta dbałość w istocie sprowadza się do irracjonalnej dbałości o stylistykę, niestety niewiele mającej wspólnego z tradycją i potrzebą tworzenia stabilnego prawa.

  • Adam M. 23 stycznia 2011 15:11:49
    Profile Avatar

    Owszem strona internetowa jest rozwiązaniem. Jej administratorem winien być np. PIG jako instytucja bardziej niezależna od rządu lub podobny moim zdaniem podmiot znający sie trochę na rzeczy. Prawo powinno być jak najrzadziej zmieniane. Proszę zauważyć, ze rzymskie prawo, w swojej podstawowej wersji przetrwało prawie 1200 lat!! Czy wtedy czasy sie nie zmieniały? Po prostu było ono bardzo dobrze skonstruowane i służyło niezależnie od tych zmian. Pisałem o tym kilkakrotnie. Prawo, które trzeba co chwilę zmieniać jest nic nie warte. Proszę zauważyć, że podobne wymagania pod tym względem miała Konstytucja 3 Maja, którą tak czcimy, a tak mało szanujemy. Według niej Sejm, który poprawiał własną ustawę ulegał rozwiązaniu z przepisu prawa. Czy nie sądzi Pani, że należałoby do tej praktyki powrócić? Na tym właśnie polegał geniusz polityczny, że twórcy praw tworzyli zapisy uniwersalne, a nie zmieniające się z byle jakiego powodu, bo tego i tamtego nieprzewidziano. Tacy politycy nie mogą rządzić państwem, bo bardzo szybko doprowadzą do zalewu prawem, którego nikt nie rozumie i nie jest w stanie przestrzegać. Są to w prawodawstwie sprawy elementarne i przykro mi je po raz kolejny w tej sprawie powtarzać.

  • andzia 23 stycznia 2011 14:05:10
    Profile Avatar

    Trzymajmy się faktów, a nie fantazji. Pierwsza zmiana obecnego prgg została dokonana dopiero po 3 latach, a nie jak Pan (a może ma Pan złych informatorów) twierdzi że srednio co pół roku. W dodatku zdecydowana większośc zmian tego prawa jest konsekwencją reformy państwa (np. powołanie powiatów, powierzenie wielu zadań rządowych marszałkom województw) czy wdrażania innych rozwiązań, jak np. unijnycyh (odpady wydobywcze). Niech Pan zada sobie trochę trudu i policzy te zmiany i ustali czym one były spowodowane. W mojej ocenie jest dokładnie odwrotnie, ustawodawca winien znacznie częściej ingerować w to prawo. Nikt nie jest w stanie stworzyć prawa dokonałego, bo co chwile pojawiają się problemy w które musi ingerować ustawodawca, choćby wynikające z wrożenia innych rozwiązań. Skutki amatorszczyzny w zakresie zmian tego prawa pijemy do dzisiaj, kluczowe zmiany tego prawa, w znacznej mierze szkodliwe dla Państwa, dokonane zostały w ramach radosnej twórczości amatorów w 1991 r. Zgadzam się z Panem, milczenie strony rządowej w sprawie projektu jest zastanawiające, bo b. wiele można na spokojnie wyjaśnić wytrącając oponentom argumenty przeciw. Od strony technicznej może to być b. proste, wystarczy założyć stronę internetową. Może ktos jednak nie jest tym zainteresowany ?

  • Adam M. 23 stycznia 2011 12:54:49
    Profile Avatar

    Będę powtarzał jak mantrę stale to samo, nie dlatego, ze ktoś sobie tego nie życzy, ale dlatego, ze nikt nie podejmuje merytorycznej dyskusji. Zgoda, nie jestem znawcą tej problematyki. Jestem tylko dziennikarzem, który w jakiś sposób przekazuje zaniepokojenie opinii publicznej tym, co się z tym prawem dzieje. Chętnie posłucham innych. Co jednak począć, jak ci nie chcą zabierać głosu i w ten sposób na arenie zostają ci, którzy mają odwagę to uczynic, choc może robia to nie najlepiej. Czy nie uważa Pani, że coś niedobrego dzieje się też z klimatem (nie tym ocieplającym się) ale społecznym, ze paraliżuje wiele osób kompetentnych i znaczących, które wolą milczeć, aby nikomu się nie narazić. Powiem Pani, że obecnie zabieram głos publicznie, gdyż wykonuje prace niezależną od ministerstwa. Przedtem jednak zaraz pytano w ministerstwie, gdzie pracuję, a mój pracodawca stwierdzał bez ogródek, ze jeżeli chcę nadal tu pracować to mam popierać każdą rządową propozycję. Jestem zatrudniony po to, aby pomysły rządu realizować, a nie z nimi dyskutować, lub jeszcze gorzej je podważać. Proszę zauważyć, że wypowiedzi moje na forum publicznym na ten temat istnieją już od 1993 - 4 roku, kiedy przygotowywano ostateczną redakcję obecnie obowiązującego prawa. Wtedy też twierdzono, że jest to prawo idealne tylko, że średnio co pół roku następowała jego nowelizacja. Czy tym razem nie czeka nas powtórka z rozrywki. Nie kontynując już dalszych rozważań na ten temat, czekam na całościowe, syntetyczne i merytoryczne teksty publikowane na łamach nettg pl. Nie wiem , czy ktoś na tej konferencji czytał projekt. Z tego, co wiem to jednak WUG był jednym z jego autorów. Dlatego nie bardzo wierzę w to, aby autorzy projektu pgg nie przeczytali, tego co sami wcześniej napisali. Choć jak znam życie i to jest mozliwe. Pani sugestię pod tym względem pozostawiam bez dalszego komentarza.

  • andzia 23 stycznia 2011 11:32:20
    Profile Avatar

    OK, nie widzę przeszkód. A teraz czekam na konkretne, rzeczowe argumenty, bo jak mantrę powtarza Pan ciągle to samo, w sposób świadczący o tym, o czym pisałam wcześniej. Upiera się Pan że to prawo to 1200 stron i że z powodzeniem należy czy można znaczną część przenieść do rozporządzeń wykonawczych. A to świadczy, że nie czytał Pan całości. Większość to właśnie przepisy wykonawcze. Proponuję też wykazać dziennikarską czujność i ustalić, kto w istocie miał decydujący wpływ na ostateczny kształt projektu. Zgadzam sie, nie jest on idealny, ale jest znaczącym krokiem naprzód, a jeżeli Pan tego nie dostrzega, to mi Pana żal, chyba że Pan tego dostrzec nie chce. Problem w tym, że aby to dostrzec, trzeba coś z tego rozumieć. Nie wiem dlaczego wtedy w Senacie PIG się nie odezwał, jak znam życie i środowisko PIG, widocznie przyszedł ktoś, z całym szacunkiem dla jego osoby, mało kompetentny. Kto na tej konferencji SITG (na której przyznaję nie byłam, bo nie mam zwyczaju chodzić gdzie mnie nie chcą) przeczytał projekt ? Groteska tej dyskusji w sprawie nowego PRGG polega na tym, że do dyskusji zaprasza się osoby (najlepszym przykładem lipcowe posiedzenie w Senacie), które w istocie niewiele mają do powiedzenia. Stara metoda, nie pytaj fachowca, bo się okaże, że robisz głupoty. Jeżli jest Pan tak dociekliwy, niech Pan prześledzi sprawozdania z posiedzeń podkomisji i poczyta, kto miał najwięcej do powiedzenia. Ci, co się na tej materii najmniej znają.

  • Adam M. 23 stycznia 2011 09:57:16
    Profile Avatar

    Pani andziu. Zacznę od końca. Za prof. Oriona Jędryska nie biorę odpowiedzialności. Wyrażam tylko i wyłącznie moje własne opinie i biorę za nie pełną odpowiedzialność. Nie twierdzę, że są on idealne, ale chciałby zamiast ich potępiania, dezawuowania itp. zapoznać się z argumentami merytorycznymi, których niestety w polemce tej nie dostrzegam. Na jednej z konferencji SITG, której współorganizatorem był WUG, na zaproszenie organizatorów wygłosiłem referat o tej samej treści, jak w Senacie RP. Dyskusja potwierdziła znaczące poparcie dla zgłoszonych uwag. Tekst ukazał się w materiałach konferencji i nikt nie zareagował. Nie mówię, że musi to być zaraz wypowiedź GGK, ale ktoś z jego grona twórców tego prawa powinien jednak podjąć się wcześniejszej polemiki. Podobnie intrygujące było zachowanie się przedstwicieli Państwowego Instytutu Geologicznego na wspomnianym posiedzeniu komisji Senatu, którzy uchylili się od poparcia stanowiska GGK w tej sprawie. Nie rozsądzając w tym miejscu, kto ma ile racji zapraszam do bardziej pogłębionej dyskusji na ten temat, choćby na tych właśnie stronach. Jest pewne, że redakcja zamieści oryginalne wystąpienia przedstawicieli GGK i wszystkich innych autorów, którzy zechcą szerzej wypowiedzieć się na ten temat. Jedynym warunkiem jest nie używanie inwektyw, obraźliwych porównań i poniżających sformułowań. Zapraszam do pisania konkretnych tekstów uzasadniających merytoryczną stronę proponowanego nowego prawa geologicznego i górniczego. Będzie to nasz wspólny wkład w to prawo niezależnie od tego kto, kogo przekona i kto uzyska w tej sprawie poparcie środowisk zainteresowanych kształtem i treścią tego prawa. Będzie to też znaczący dorobek dla medium którym jest "Trybuna Górnicza" i jej portal internetowy nettg pl

  • andzia 22 stycznia 2011 20:29:48
    Profile Avatar

    Na to pytanie pewnie tylko GGK by mógł odpowiedzieć. Mam wiele powodów by upierać się przy tym, że niestety nie ma Pan racji, podobnie jak ci, którzy ten projekt zablokowali. W mojej ocenie rzeczywiście w wielu miejscach projekt powinien iść znacznie dalej, ale niestety jest to kompromis, a według informacji jakie zebrałam nie dało się pójść dalej dla osiągnięcia założonych celów. A jeżeli Pan nie potrafi dostrzec w projekcie tych zmian, które ewidentnie idą w nim na ręke interesowi publicznemu i są niezbędne, to niestety muszę uprzeć się przy swoim. Proszę czytać ze zrozumieniem. A co do opinii zebranych w Sejmie, to niestety z niewiadomych względów BAS unikał zwrócenia się o nie do tych, którzy znają materię tego prawa. Z całym szacunkiem dla b. GGK prof. Jendryska, ale jego wiedza na temat prawa i mechanizmów funkcjonowania państwa ma charakter symboliczny. Przy okazji prof. Jedryskowi udało się potępić te rozwiązania projektu, które wcześniej sam zaaprobował, bo przecież prace nad projektem zaczęto za jego kadencji.

  • Adam M. 22 stycznia 2011 19:43:17
    Profile Avatar

    Panie tytusieW. Proszę zauważyć, że zdanie to znajduje się w rozdziale "Bolesław Krupiński" i dotyczy jego rangi i znaczenia na świecie. Pisząc o tej postaci popełniłem błąd nie podając daty jego urodzenia i śmierci. Są to odpowiednio lata 1893 - 1972. Powstałe wtedy zainteresowanie polskim górnictwem trwa na świecie do dziś niezależnie od jego kondycji technicznej i naukowej. Jego wyrazem był jubileuszowy Pięćdziesiąty Światowy Kongres Górniczy w 2008 roku w Krakowie, co wcale nie oznacza, że aprobował on to wszystko, co się aktualnie dzieje w polskim górnictwie. Wspomnę tylko, że największe delegacje nie kryły swego oględnie mówiąc rozczarowania odmową przybycia na Kongres jego honorowych patronów w postaci prezydenta i premiera RP.

  • Adam M. 22 stycznia 2011 19:30:38
    Profile Avatar

    Pani andziu. Nie jestem zwolennikiem spiskowej teorii dziejów, jednak nie można nigdy spisku wykluczyć. W tym wypadku być może, że jest tak jak Pani pisze. Pani zawziętość w prezentowaniu jednej tylko opinii rządowej tego prawa dawała mi podstawy do tego rodzaju wniosków. W Senacie rzetelnie przedstawiłem swoje stanowisko. Rzetelność tę potwierdza wiele wcześniejszych moich publikacji na ten temat. Dlatego nikt nie powinien być zaskoczony moim zdaniem w tej sprawie. Również potem pisałem na temat prawa geologicznego i górniczego w tym samym tonie. Pani andziu! Wykonuję zawód dziennikarza. Jest w nim zasada, że każdorazowo, jak się pisze na ten sam temat, trzeba go ująć inaczej i inne przedstawić materiały, dowody i propozycje, co też czynię i stąd może pochodzi to inne przedstawienie sprawy w Senacie, przedtem i potem. Politycy mogą ignorować zdanie mediów, ale z tego powodu ponoszą też konsekwencje. Tak właśnie się stało z prawem geologicznym i górniczym. Moje stanowisko było dobrze znane GGK przed posiedzeniem komisji. Dlaczego nie podjął on wcześniejszej ze mną na ten temat polemiki, dyskusji, choćby właśnie na tych łamach. Jeżeli o to chodzi to portal zamieści jego materiał w oryginale na równych prawach, jako osobny tekst, a nie tylko głos w komentarzach. Zawsze można do tego powrócić. Zgoda na dyskusję nie może być tylko jednostronna, bo nic z tego nie wyjdzie, tak jak to było dotychczas. GGK znam osobiście i bardzo sobie cenię, jego kwalifikacje przede wszystkim naukowe z zakresu hydrogeologii, jak i spoaób prezentowania wielu spraw, o których pisałem ostatnio bardzo pozytywnie np. geopark Łuzakowa i Góry św Anny. Jednak, tak jak każdy człowiek jest on omylny i w wielu sprawach może jeżeli zechce skorzystać z rad nawet nieprzychylnej recenzji, czy też opinii. Jeżeli tego nie robi to sam sobie jest winien, a w rezultacie cierpi na tym cały kraj, bo prawo to jak ktoś ostatnio napisał leży w sejmowej zamrażarce.

  • tytusW 22 stycznia 2011 14:41:36
    Profile Avatar

    "Od tego czasu polska myśl naukowa i praktyka zagospodarowywania złóż oraz technika ich eksploatacji na całym świecie spotyka się z dużym zainteresowaniem" Bardzo mnie dziwi to zdanie bo zacofanie POLSKIEJ wiedzy jest ogromne w tych tematach co pokazuja wyniki krajowym kopalni, przerosty zatrudnienia , brak automatyzacji, energochlonnosc, generalnie bardzo wysokie koszty produkcji. Jesli jest transfer technologii to import a nie eksport. A po prywatyzacji KGHM i KWK ten proces sie bardzo nasili.

  • andzia 22 stycznia 2011 10:42:33
    Profile Avatar

    Widać jest Pan zwolennikiem spiskowej teorii dziejów. Co prawda znam trochę (i tylko trochę) GGK, ale nie działam na jego zlecenie ani nie jestem pośrednikiem GGK. Nie uchylam się od udziału w dyskusji, o ile ktokolwiek zechce mnie na nią zaprosić, a jeżeli i Pan tam będzie, mam nadzieje że rzetelnie ją Pan przedstawi Bo wtedy w Senacie jednak było nieco inaczej niż Pan to przedstawił.

  • Adam M. 21 stycznia 2011 15:14:09
    Profile Avatar

    Przychylam się do zadnia na ten temat pana bhp2, zacznijmy przestrzegać to, co jest. To podstawa sprawa. Pani andziu, od kłamstwa jestem jak najdalej, chyba że komuś tak się wydaje i stąd oskarżenia pod moim adresem. Czy Pani nie zauważa absurdalnosci i wielu z tych byle jak npisanych paragrafów, artykułów, co wykazałem w swojej wypowiedzi na senackiej komisji. Te 1200 stron zamiast równoprawnej rangi mozna przecież przesunąc do rozporządzeń ministerialnych itp. Oczywiście można iść w zaparte i udawać, ze banialuki prawne to dzieło najwyższej rangi. Pani andziu, doceniam Pani chęć prowadzenia dialogu na ten temat. Czy nie uważa Pani jednak, że lepiej by było aby GGK zechciał rozmawiać na ten temat przed posiedzeniem, a nie publicznie na stronach internetowych tego portalu za Pani pośrednictwem. Przecież to on odpowiada za kształt i formę tego prawa. I nie chodzi tu akurat tylko o mnie, ale trzeba uwzglednic zdanie szerszej społeczności geologów i górników. Chetnie w takim spotkaniu wyjaśniającym istniejące nieporozumienia wezmę udział. I napiszę rzetelne sprawozdanie z przebiegu tego rodzaju debaty. Wielokrotnie podejmowałem takie próby, ale zawsze były one pomijane milczeniem. Proszę się nie dziwić, ze jest jak jest. Jako środowisko winniśmy na tak poważnym szczeblu przedstawiac wspólne stanowiska, z nie całkowicie rozbieżne, jak ma to obecnie miejsce. Podejmowane próby uznania tego prawa jako "genialnego", które w związku z tym nie wymaga żadnej debaty, korekty ani rozmowy, kończą sie przykro. Czy nie lepiej by było aby GGK jednak zachciał debatować najpierw na niższym szczeblu, a potem przedstawić w miarę uzgodnioną jego wersję?

  • bhp2 21 stycznia 2011 13:39:30
    Profile Avatar

    Co mnozenie prawa ma wspolnego z podnoszeniem bezpieczenstwa ? Ile jeszcze bedzie powolywanych Rad d/s ... , komisji na temat, organow nadzoru , itp, ktore oprocz tego ze sie odbywaja nic nie wnosza do rozwiazywania problemow, bo tak naprawde ci sami ludzie pisza przepisy, daja pozwolenia na eksploatacje a potem zasiadaja w Komisjach Powypadkowych. Tak na przyklad jest w przypadku slynnego ustalanai "metanowosci" , tak jest z "samoistnymi wstrzasami" w KGhM. Nie szuka sie prawdziwych przyczyn zaistnialych niebezpiecznych zdarzen, szuka sie winnego w wykonawcy projektu a nie tworcy badz autora przepisu. Zanim wprowadzi sie nastepne przepisy BHP ktore w wiekszosci utrudniaja organizacje pracy zacznijmy przestrzegac rozsadne przepisy europejskie i swiatowe. Typowym przykladem jest Dyrektywa Maszynowa i Dyrektywy d/s BHP.

  • andzia 21 stycznia 2011 11:22:59
    Profile Avatar

    Dziennikarska rzetelność wymaga by nie wprowadzać w błąd. Dobrze Pan wie, że sama projektowana ustawa ma 223 artykuły; prawo międzywojenne miało ich 320. Więc niech Pan przestanie kłamać, że 1200 stron. OK, 1200 stron ale wraz z przepisami wykonawczymi, a nigdy nikt nie stosuje ani znać ich nie musi w całości. Kodeks cywilny ma ponad 1000 aktykułów, a wraz z innymi ustawami cywilnymi będzie ponad 2000. Jak praktyk doskonale Pan wie, że zdecydowana wiekszość tych przepisów wykonawczych do projektu ustawy dotyczy szeroko pojmowanego bhp w górnictwie i są one pisane krwią tych, którzy byli leniwi, nie byli dostatecznie ostrożni albo chcieli zaoszczędzić. Dokonale Pan też wie, że nasze górnictwo (zwłaszcza podziemne) operuje w warunkach coraz to większych zagrożeń, a to wymaga nowych standardów bezpieczeństwa. Ma Pan pomysł na ich dobrowolne wdrożenie ? Chce Pan doprowadzić do obniżenia standardów bezpieczeństwa, to proszę to otwarcie powiedzieć. Wszystko można zrobić na nowo i inaczej, ale jest proste rozwiązanie, jak to godajum na Ślunsku - mniej godać wiyncyj robić. Blokada prac nad tą ustawą jest wspaniałym przykładem działania na szkodę państwa. Widocznie komuś na tym zależy, bo im gorzej tym lepiej. A przy okazji, niech Pan jednak przeczyta stenogram swojej wypowiedzi. Czyżby ktoś go sfałszował ?

  • Adam M. 20 stycznia 2011 22:40:13
    Profile Avatar

    Pani andziu! Dziekuję za coraz bardziej rzeczowe argumenty. Nie podejmuję się w tej chwili dyskusji szczegółowych na temat zapisów prawa geologicznego i górniczego. Jestem gotów przyznać Pani wiele racji, a może nawet i całą rację szczególnie jezeli chodzi o cele. Z tego "może " jednak nie zrezygnuję. Już lepiej było by użyć "jeśli" w kontekście dania pewnego wyboru. Jeszcze raz zwracam uwagę, że nigdzie nie proponuję "musi", tylko uważam, że rzymskim wzorem winne być zapisywane pozytywne stwierdzenia, nawet w odniesieniu do negatywnych sytuacji. Powiem ogólnie, jeżeli ma Pani rację, co do założeń i celów, to ich wykonanie w tym wydaniu prawa geologicznego i górniczego jest po prostu niestaranne, a jego szczegółowość obraża zarówno Sejm, jak i Senat RP. Prawo winno być krótkie, zwarte, jednoznaczne i powszechnie zrozumiałe. Tu pod każdym względem w rażący sposób naruszono te zasady. Czy ktoś jest w stanie znać 1200 stron przepisów, które wraz z załącznikami stają się jednym dokumentem? Proszę o zwrócenie uwagi na to, że Traktat Lizboński jest trzy razy mniejszy, a przecież dotyczy kilkudziesięciu państw!! To prawny horror!! Wiadomo, że tak rozbudowanego prawa nikt nie może poznać i stosować. Chyba, ze chodzi o to, aby każdy i w każdej chwili mógł być oskarżony o jego złamanie. Jeżeli o to chodzi prawo to bliskie jest ideału. Moja propozycja Państwowej Rady Górnictwa jest luźna i nie ma tego samego znaczenia, co stanowisko w sprawie prawa geologicznego i górniczego. Natomiast doraźnie powoływane środowiska doradcze rządu, są na ogół dobierane według klucza partyjnego lub dokładniej politycznego, a nie zawodowego i gospodarczego Ich jedynym celem jest poparcie i szersze uzasadnienie dla z góry przyjetych przez polityków tez i postanowień. Stąd koncecja ciała bardziej stałego i niezależnego od decyzji politycznych. Restrukturyzacja górnictwa, a często jego zwykłe, żeby nie powiedzieć wręcz bezmyślne likwidowanie przy poparciu wspomnianych "doradców" ostatecznie ich kompromituje.

  • andzia 20 stycznia 2011 21:44:21
    Profile Avatar

    Jednak upieram się, że przeczytać to nie znaczy zrozumieć. Najlepiej niech Pan zechce przeczytać stenogram z posiedzenia wspomnianej komisji senackiej i swoje wypowiedzi. Skoro twierdzi Pan, że np. art. 9 projektu jest zbędny, to znaczy że (niestety) nie znam Pan prawa administracyjnego (zapewne chodzi Panu o kpa), które właśnie w tej mierze nie zawiera żadnych rozwiązań, a w dodatku nie wie Pan również ile trwały postepowania w sprawie np. uzgodnienia koncesji w czasach, gdy nie było obecnego art. 105a (teraźniejszego prgg). A skoro Panu nie podoba się że poszkodowany "może" żądać i chce Pan wprowadzić "musi" (lub jakiś równoważny zwrot)to co się stanie jeżeli poszkodowany nie zażąda i jak go do tego zmusić. Akurat przepisy dotyczące naprawy szkód górniczych wzorowane są na kodeksie cywilnym, który nawiązuje do prawa rzymskiego - o sposobnie naprawy szkody co do zasady przesądza żądanie poszkodowanego, jak Pan nie wierzy, proponuję lekturę art. 363 k.c. A skoro mamy być tak dokładni, to może dziennikarska uczciwość wymaga, by też wspomnieć o b obszernej opinii (o ile wiem, zamówionej by projekt dobić) zamieszczonej na stronie sejmowej, która jest niemal entuzjastyczna (prof. Szydło). No tak, ale wtedy by nie było tak medialnie. Najgorszym rozwiązaniem w prawie jest ustawowy obowiązek istnienia określonych rad, komisji, zespołów doradczych itp. Niech Pan weźmie prawo wodne, ustawę o ochronie przyrody czy prawo ochrony środowiska. Jedyną "zaletą" jest wówczas to, że łatwiej na ich działanie uzyskać kasę z budżetu. Jak polityk nie zechce, to problemu na posiedzenie takiego zespołu nie skieruje, a jak skieruje to tak czy tak może zrobić po swojemu. Niech Pan poczyta jak przed wojną Państwowa Rada Ochrony Przyrody protestowała przeciwko budowie kolejki na Kasprowy, a jak minister zadecydował żeby budować, podała się do dymisji. PRG miała rację bytu w czasach socjalizmu, teraz nie widzę uzasadnienia dla niej. A jak polityk (GGK, Prezydent, Premier-niepotrzebne skreślić) będzie miał wątpliwości, zawsze może szukać doradców. Oczywiście gdyby istniała PRG to by pewnie coś powiedziała w sprawie Tomisławic, ale pytanie kogo by to wiązało, zwłaszcza czy by wiązało np. wójta który wydaje decyzję środowiskową, organy administracji wodnej (odwadnianie) ? Przy okazji, miło mi że ma Pan podobne stanowisko w sprawie Greenpreace, proponuję sprawdzić w Krajowym Rejestrze Sądowym kto jest u nich w zarządzie. Jakoś własne odkrywki im nie wadzą, a w tej sytuacji jest oczywiste, że za tym wszystkim (Tomisławice i okolica) stoi ten dziabelski wynalazek Fenicjan; inaczej powiedziawszy czyjeś interesy energetyczne są zagrożone tymi Tomisławicami.

  • Adam M. 20 stycznia 2011 19:30:25
    Profile Avatar

    Pani andziu. Nigdzie nie proponuję zastąpienia słowa "może" terminem "musi". Wymagam tylko jednoznaczności. Prawo nie może dawać okazji do dowolnej jego interpretacji. To, tak chętnie wszędzie stosowane "może" sprzyja korupcji. Mogę, ale nie muszę, czyli jakkolwiek zrobię będzie to zgodne z prawem, wszak mogę działać sprawiedliwie, ale nie muszę itp,itd. Proszę zajrzeć do akademckiego klasycznego podręcznika prawa rzymskiego, które jest kolebką prawnej cywilizacji europejskiej. To stamtąd wywodzi się moja krytyka prawa, a nie z żadnych osobistych urazów lub koneksji, których nie mam. Dowodem na to jest wielokrotne moje powoływanie się na słuszne i uzasadnione stanowisko GGK w sprawie Tomisławic i osuszania Wielkopolski przez odkrywkowe kopalnie węgla brunatnego PAK, co wbrew oczywistym faktom stara się udowodnić Greenpeace. W tym przypadku dużo mogła by powiedzieć na ten temat proponowana Państwowa Rada Górnictwa (lub o podobnej nazwie). Do jej powołania byłby też predysponowany GGK, ale jak sam stwierdził w jednym z wywiadów nie ceni tego rodzaju gremiów i wszystkie rady, jakie były przy jego urzędzie rozwiązał.

  • andzia 20 stycznia 2011 18:27:52
    Profile Avatar

    Treśc tej krytyki sprowadza się do powtarzania jak mantry tego, czego niestety PT krytycy nie rozumieją albo nie chcą rozumieć. Skoro Pan tak mocno optuje żeby "może" w wielu miejscach zastapić przez "musi", to niestety dwowód że Pan nie rozumie mechanizmów funkcjonowania państwa. A co do rzeczowości dyskusji i siły argumentów, to skoro uważnie obserwuje Pan to, co się dzieje wokół górnictwa, to zapewne Pan dostrzegł, że to właśnie ci którzy wiedzą lepiej już parę razy stosowali chwyty poniżej pasa, zapewne obawiając się siły argumentów drugiej strony. A blokada prac nad tym projekem jest tego przykładem. Może przeprowadzi Pan dziennikarskie śledztwo kto za tym stoi i czego naprawdę się obawia.

  • Adam M. 20 stycznia 2011 17:58:50
    Profile Avatar

    Droga Pani andziu! Bardzo dziekuję za odnotowanie mojej krytyki projektu prawa geologicznego i górniczego. Jest oczywiste, że żyjemy w państwie demokratycznym i każdy moze mieć inną opinię na ten temat Jestem w stanie zrozumieć i wszystko zaakceptować to, co Pani pisze poza tymi "demagogami". Obraźliwe słowa pod adresem krytyków tego prawa to nie jest najlepsza droga do rzeczowej dyskusji na ten temat Proszę jednak zwrócić uwagę na treść tej krytyki, a nie tylko na sam fakt jej zaistnienia. Zgadzam się, że decyzja należy do narodu działającego przez posłów, ale to przecież oni właśnie zablokowali dalszy ciąg legislacyjny tego prawa o czym wspominam w tekście. W dalszej dyskusji nad tym prawem potrzeba jest trochę więcej rozwagi, umiaru i rzeczowości zamiast emocji. Po prostu potrzebne jest dobre prawo, a nie byle jakie choćby przyjęte demokratyczną większością.

  • andzia 20 stycznia 2011 13:13:45
    Profile Avatar

    Po pierwsze posiedzenie Komisji Senatu było w sierpniu a nie w lipcu. Po drugie kazdy może to sobie sprawdzić na stronie internetowej, że "totalna krytyka" projektu prawa geologicznego i górniczego była dziełem tylko Panów Maksymowicza i Jendryska. Cóż Panowie, czytać to właściwie potrafi każdy, czytać ze zrozumieniem już nie bardzo. Bo Wasze uwagi właśnie o tym świadczą, jak również świadczą o tym, że kompletnie nie znacie mechanizmów funkcjonowania państwa opartego na zasadach rynkowych, w dodatku zapisanego do UE. Ciekawe tylko dlaczego skoro podkomisja sejmowa przyjęła 28 kwietnia 2010 sprawozdanie (o czym najlepiej przekonać się na stronie sejmowej, wbrew temu co twierdzi Pan Poseł V-przewodniczący tej podkomisji), to dlaczego nie poddać tego projektu pod osąd tych, na których głosowaliśmy w wyborach. Wniosek prosty, ten kto podjął decyzję o zablokowaniu prac nad tym projektem widocznie się obawia, że projekt byłby uchwalony. A w państwie demokratycznym suwerenem jest naród działający tu przez posłów i decyzja należy do nich, a nie do kilku demagogów.

  • WAZKL
    user

REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
CZĘSTO CZYTANE
Spore pieniądze za odejście z kopalni
17 lutego 2025
20.9 tys. odsłon
NAJPOPULARNIEJSZE - POKAŻ
NAJPOPULARNIEJSZE - POKAŻ
REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 1600x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA1600x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - UNDER]