Teściowa jest najczęściej uśmiercaną bohaterką dowcipów. Występuje też w roli prawdziwego szwarccharakteru. Jedynie Tadeusz Różewicz w słynnym wierszu „Dytyramb na cześć teściowej” wzniósł się ponad stereotypy i uprzedzenia i pięknie wyraził całą prawdę o niej. No cóż, poezja ma swoje prawa a dowcip swoje.
Masztalski wybrał się z teściową i żoną w podróż na Bliski Wschód. W jednym z państw, nie znając lokalnych obyczajów, nie złożyli oni głębokiego ukłonu przed portretem króla i królowej. Cała rodzina została aresztowana.
Przewidzianą przez prawo karą za ten czyn było 50 batów, ale jako że Masztalscy byli obcokrajowcami, potraktowano ich z pewną wyrozumiałością i przed wykonaniem wyroku zezwolono na wypowiedzenie jednego życzenia.
Pierwsza była żona, Masztalsko, która poprosiła o przywiązanie do zadku poduszki. Tak też zrobiono, ale że poduszka była mała, kilka batów trafiło w cel.
Teściowa była sprytniejsza i poprosiła o przywiązanie do rzyci i pleców dużej poduchy. Jej życzenie spełniono i wyszła z opresji w miarę bez szwanku.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.