Po protestach ze strony mieszkańców Siemianowic Śląskich, Czeladzi i Sosnowca katowickie MPGK przeprowadziło własne badania, te obalają tezę, że to zakład należący do MPGK, znajdujący się w Katowicach na styku granicy miasta z trzema sąsiadami jest odpowiedzialny za smród w okolicy.
- Badania emisji i imisji przeprowadzone na terenie Zakładu Odzysku i Unieszkodliwiania Odpadów MPGK Katowice oraz w jego otoczeniu jednoznacznie wskazują, że instalacja przy ul. Milowickiej nie jest źródłem uciążliwości zapachowych zgłaszanych przez mieszkańców okolicznych dzielnic – przekazuje katowickie przedsiębiorstwo.
Spółka zleciła przeprowadzenie dodatkowe badania emisji i imisji.
- MPGK od lat poddawane jest obowiązkowym regularnym, realizowanym co pół roku kontrolom emisji. Dotychczas żaden z przeprowadzonych pomiarów nie wykazał przekroczenia norm środowiskowych. Dodatkowe niezależne pomiary wykonane w 2024 i 2025 roku oraz niezapowiedziane badanie Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska 11 grudnia 2024 także potwierdziły, że emisje z instalacji mieszczą się w obowiązujących standardach. Zgromadzone dane nie potwierdzają, aby zakład MPGK był źródłem zgłaszanych przez mieszkańców uciążliwości zapachowych - przekazuje spółka.
Badanie emisji, podobnie jak w przypadku badań obowiązkowych, polegało na pomiarze substancji bezpośrednio opuszczających instalację – w miejscach takich jak biofiltry, króćce pomiarowe czy punkty technologiczne. W ten sposób weryfikowano, czy zakład spełnia normy środowiskowe. Badanie imisji przeprowadzone poza terem zakładu sprawdza natomiast, jakie powietrze faktycznie wdychają ludzie - czyli jaki jest stan powietrza już po tym, jak rozprzestrzenią się w nim wszystkie okoliczne zanieczyszczenia. Razem z badaniem emisji daje to pełny obraz tego, jak instalacja wpływa na środowisko.
W Polsce prowadzenie badań odorowych wiąże się z licznymi ograniczeniami, między innymi niewielką liczbą akredytowanych laboratoriów oraz brakiem precyzyjnych krajowych regulacji dotyczących odorowości.
W pięciu punktach kontrolnych nie odnotowano żadnych przekroczeń ani uciążliwości zapachowych. Jedyny przypadek podwyższonego stężenia zanotowano w styczniu, gdy w dwóch punktach pomiarowych zarejestrowano wyższe wartości siarkowodoru – substancji charakterystycznej dla procesów beztlenowego rozkładu materii organicznej, m.in. w oczyszczalniach ścieków. Warunki meteorologiczne w tym czasie – w szczególności kierunek i układ wiatrów – nie wskazywały instalacji MPGK jako potencjalnego źródła. Zgromadzone dane sugerują, że zapach mógł pochodzić m.in. z terenów położonych powyżej zakładu.
Kto więc odpowiada za smród?
Katowickie przedsiębiorstwo w komunikacie przekazuje, że w bezpośrednim otoczeniu instalacji MPGK funkcjonuje szereg innych podmiotów oraz elementów infrastruktury technicznej, których charakter działalności może wiązać się z okresową emisją uciążliwych zapachów. Na terenie sąsiednich miast działają m.in. zakłady zajmujące się gospodarką odpadami i surowcami wtórnymi, instalacje przetwarzania i magazynowania materiałów pochodzenia organicznego, obiekty związane z gospodarką wodno-ściekową, a także infrastruktura przemysłowa i drogowa. Łączna obecność tego typu działalności w bezpośrednim sąsiedztwie stanowi istotny kontekst przy interpretacji wyników badań i ocen źródeł potencjalnych uciążliwości zapachowych.
Przypomnijmy, że trzy sąsiednie miasta chcą na własną rękę zlecić badania, by wskazać na winnego przykrego dla mieszkańców zapachu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.