Mówi GRZEGORZ PAWŁASZEK, prezes zarządu Kompanii Węglowej SA:
W dwojakiej roli
Tego typu targi nie służą podpisywaniu umów i kontraktów. Pozwalają jednak na zapoznanie się z ofertą i propozycjami, np. dostawców maszyn i urządzeń. To po prostu doskonałe miejsce do wymiany poglądów i oczekiwań wobec naszych kooperantów.
To tylko jedna z ról katowickich targów. Występujemy również w roli wystawcy, oczywiście, pewnie natychmiast odezwą się głosy osób, uważających to za zbytek, skoro jeszcze nie tak dawno padały opinie, iż taka promocja jest niepotrzebna, bo każdy znajdzie adres kopalni w książce telefonicznej. Nic bardziej błędnego. Wbrew pozorom węgiel ma wiele odmian, wśród których zaprezentujemy nasze diabełki, czyli "Borutę" i "Pieklorza". Co się pod tymi nazwami kryje? Odpowiedź znajdziecie Państwo na naszym stoisku. Serdecznie zapraszam.
Mówi prof. JÓZEF DUBIŃSKI, dyrektor naczelny Głównego Instytutu Górnictwa w Katowicach:
Dominacja polskich wystawców
Polska technika górnicza dokonała w ostatnich latach znacznego postępu technologicznego. Dotyczy to nie tylko obudów i osprzętu, ale także systemów monitorujących. Myślę, że w tych dziedzinach osiągnęliśmy poziom światowy. Świadczy o tym duże zainteresowanie polskimi rozwiązaniami, szczególnie w takich państwach jak Chiny, Wietnam, Rosja, Ukraina i Indonezja. Słyszałem, że pokazane zostaną bardzo nowoczesne rozwiązania autorstwa Zabrzańskich Zakładów Mechanicznych i FAMURU oraz że koledzy z EMAGU będą przedstawiali nowe systemy pomiarowe. GIG zaprezentuje laser górniczy nowej generacji, z którym wiążemy pewne nadzieje eksportowe. Myślę, że będą to udane targi, o pewnej dominacji polskich rozwiązań i wystawców.
Jeśli chodzi o imprezy towarzyszące, to przyznam się, że nie jestem wielkim zwolennikiem organizowania w czasie targów konferencji i sympozjów. Praktyka pokazuje, że można być tylko w jednym miejscu: albo na konferencji, albo na targach. Wiem, że podczas zbliżających się targów zaplanowane są dwie imprezy. Debata o przyszłości węgla i o bezpieczeństwie energetycznym będzie się pokrywała z tym, o czym będziemy mówić za dwa tygodnie na Polskim Kongresie Górniczym. Temat jest trafiony, to może być ciekawa dyskusja, jeśli zyska właściwą frekwencję i towarzyszył jej będzie odbiór z sali, bo dyskutowanie o pewnych tematach w tym samym zamkniętym gronie nic nowego do dyskusji nie wnosi. Druga konferencja jest poświęcona sprawom mechanizacji i automatyzacji górnictwa. To wydarzenie trafi chyba bardziej do zgromadzonych na targach praktyków.
Mówi JACEK CZARCZYŃSKI, prezes zarządu Centrali Zaopatrzenia Górnictwa SA:
Wypada i trzeba być
Pojawiały się już opinie, że Międzynarodowe Targi Górnictwa, Przemysłu Energetycznego i Hutniczego wyczerpały swoją formułę. Uważam - sądząc choćby po tym, jak trudno zdobyć na nich miejsce - że wieszczenie schyłku targów nie ma racji bytu. Przeciwnie: jestem przekonany, że wypada i trzeba na nich być. CZG SA jest firmą usługową, ale i - będąc właścicielką spółki "Polskie Liny" - produkcyjną. Górnictwo - korzystając z naszych usług oraz będąc odbiorcą naszych produktów - niezmiennie pozostaje głównym kontrahentem CZG SA. Na targach chcemy więc zaprezentować wszystko to, z czego jesteśmy dumni: nasze logo i referencje przeszło 65-letniej tradycji współpracy z tą branżą, ale też legitymację jakości "z najwyższej półki" w postaci uzyskanych przez firmę certyfikatów.
Tak więc pokażemy m.in. szeroki asortyment oferowanych produktów, w tym rozmaite gatunki lin dla górnictwa z zawiesiami. Targi - odmiennie, niż dzieje się to w postępowaniach przetargowych, w których mamy do czynienia z indywidualnym, konkretnym kontrahentem - są okazją do bezpośrednich spotkań z szerszą grupą potencjalnych klientów, sposobnością, by mogli zapoznać się z naszą ofertą, właściwościami naszych produktów oraz z tym, co robimy, żeby ich jakość była coraz wyższa.
Mówi MIECZYSŁAW BRUDNIAK, prezes zarządu Fabryki Maszyn GLINIK SA:
Oferta komplementarna
Na tegorocznych targach występujemy jako Grupa Kapitałowa pod szyldem GLINIK. Ta marka, to prawie 125 lat historii i współczesności polskiej gospodarki. Cztery spółki zależne Fabryki Maszyn GLINIK SA zaprezentują w Katowicach swoje najnowsze oferty. Pokażemy więc m.in. sekcję obudowy o wysokiej podporności, obudowę wysoką i sekcję specjalnej obudowy czterostojakowej.
Zaprezentujemy też stojak o podporności 6800 kN, który może być zastosowany do nowego typu obudów o podziałce 2 m, a też nowe rozwiązania świdrów gryzowych. Spółka Narzędzia i Urządzenia Wiernicze GLINIK - najstarszy polski kontynuator tradycji produkcji narzędzi i urządzeń wiertniczych - zaprezentuje też nowe rozwiązanie wiertnicy typu H 100A do wykonywania kompleksowej usługi wiercenia i zapuszczania przewodów do wymiany ciepła w technologii pozyskiwania energii z ziemi przy użyciu pomp ciepła. Tradycyjnie też szeroką ofertę współpracy z rozmaitymi gałęziami przemysłu przedstawi Kuźnia GLINIK. Dodam, że nieprzypadkowo nasze stoisko będzie sąsiadowało z ekspozycjami firm RYFAMA i EICKHOFF. Oto Zakład Maszyn Górniczych GLINIK coraz częściej bierze na siebie rolę generalnego dostawcy wyposażenia, czyli kompatybilnego zestawu sprzętu dla ścian wydobywczych, łączącego obudowę GLINIKA z maszynami z najlepszych krajowych i światowych firm.
Mówi FERDYNAND MIČULKA, dyrektor handlowy czeskiej firmy KOEXPRO OSTRAVA:
Marka zobowiązuje
KOEXPRO ma mocną pozycję na rynku, zarówno w Czechach, jak i w wielu innych górniczych krajach świata. Znana jest jako dostawca kompleksowych rozwiązań w procesie: BADANIA - ROZWÓJ - PRAWODAWSTWO - PRODUKCJA - REALIZACJA - SERWIS, zwłaszcza dla firm zajmujących się głębinowym wydobyciem węgla. Nasi specjaliści wciąż pracują nad udoskonalaniem rozwiązań technicznych, mających zniwelować zagrożenie wybuchami metanu kategorii M2 w kopalniach. W 2004 r. spółka uzyskała certyfikat ISO 9001: 2001. Obecnie reprezentuje także inne firmy, z którymi przez lata kooperowaliśmy: m.in. BRANO a. s., DEPRAG CZ a. s., GRANIT Csiszolószerszám Ktf., PERMON s. r. o., NAREX ČESKÁ LÍPA, a. s., POLIČSKÉ STROJÍRNY a. s., STROJÍRNY POLDI, spol. s r. o. a ULTRA - DEMURGER SA.
Ostatnio zwiększyliśmy swą aktywność na rynku rosyjskim i ukraińskim. Cieszę się, gdy słyszę pozytywne opinie na temat czeskiego sprzętu. Przy okazji rodzą się nowe pomysły. Niektóre produkty ulegają modyfikacji, na specjalne życzenie wprowadza się ulepszenia. Tak zresztą wyobrażałem sobie zawsze dobrą współpracę partnerską w biznesie i tak w rzeczywistości ona wygląda. Tym chętniej przyjeżdżamy na targi do Katowic. Ja będę tu po raz siódmy. Przed dwoma laty nasza prezentacja urządzeń małej mechanizacji robót górniczych odniosła sukces i dlatego chcemy ją powtórzyć. Przyjeżdżamy też rozejrzeć się za nowymi partnerami. Katowickie targi to świetna impreza dla tych wszystkich, którzy poszukują silnych partnerów na rynku.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
