Wyścig o lit, kobalt i grafit już trwa – a stawką jest przyszłość polskiej gospodarki. Bez własnych źródeł surowców krytycznych, bez nowoczesnych technologii i – przede wszystkim – bez wykwalifikowanych specjalistów, Polska może wypaść z globalnej gry. Eksperci ostrzegają: to nie tylko kwestia przemysłu, ale bezpieczeństwa państwa. „Może się okazać, że najważniejszym surowcem krytycznym są właśnie ludzie" – to słowa, które padły z ust prof. Jerzego Lisa, rektora AGH, podczas 6. Polskiego Kongresu Górniczego w Lublinie.
Czy zatem Polska zbuduje własną politykę surowcową na miarę XXI wieku, a może przegra globalny wyścig o strategiczne zasoby?
– Nie możemy zapominać, że fundamentem każdej gospodarki pozostają podstawowe surowce – od tych budowlanych, po paliwa kopalne. Równocześnie musimy budować kompetencje w obszarze nowych sektorów, jak magazynowanie energii, przemysł bateryjny czy technologie wodorowe – podkreśla Krzysztof Galos, wiceminister klimatu i środowiska oraz główny geolog kraju, wskazując na strategiczne znaczenie dostępu do surowców – zarówno dla tradycyjnych gałęzi przemysłu, jak i nowoczesnych technologii.
Eksperci zgadzają się, że bezpieczeństwo surowcowe staje się kwestią strategiczną – również w kontekście napięć geopolitycznych.
– Ukraina może być w przyszłości ważnym partnerem w zakresie dostaw grafitu, rud żelaza czy tytanu, ale pełne wykorzystanie jej potencjału to perspektywa 15–20 lat. Dlatego już dziś musimy rozwijać własne kompetencje i alternatywne kierunki zaopatrzenia – przekonuje wiceminister Krzysztof Galos.
Prof. Krzysztof Szamałek, dyrektor Państwowego Instytutu Geologicznego – PIB, zwraca zaś uwagę na fakt, że bezpieczeństwo gospodarki zależy także od utrzymania kontroli nad surowcami pozornie oczywistymi:
– Nie możemy pozwolić sobie na utratę zdolności produkcyjnych w zakresie cementu czy stali. Jeśli uzależnimy się od importu nawet w tych podstawowych sektorach, narazimy się na ryzyko gospodarcze i polityczne - zauważa.
Zbigniew Bryja, wiceprezes zarządu KGHM Polska Miedź ds. rozwoju, wskazuje z kolei, że Polska musi odbudować kompetencje w zakresie hutnictwa i przeróbki:
- Nie wystarczy wydobywać. Kluczowe jest tworzenie wartości dodanej w kraju. KGHM realizuje pełen łańcuch: od poszukiwania złóż, przez wydobycie, po przeróbkę i rafinację. Naszym celem jest wydłużanie tego łańcucha, w tym produkcja nowych pierwiastków z surowców wtórnych.
Zapowiada również inwestycje w nowoczesne instalacje hutnicze, które pozwolą odzyskiwać metale krytyczne z niskiej jakości złomów zwracając także uwagę na potrzebę zmian legislacyjnych:
- Podatek od wydobycia kopalin w obecnej formie ogranicza nasze możliwości inwestycyjne. Tylko w latach 2012–2025 zapłaciliśmy ponad 30 mld zł. Bez zmian w tym zakresie trudno będzie konkurować na globalnym rynku – argumentuje.
Jednym z najczęściej powtarzanych wątków podczas tegorocznej dyskusji o surowcach w ramach PKG była konieczność budowania bezpieczeństwa surowcowego.
- Może się okazać, że najważniejszym surowcem krytycznym są… ludzie. Bez dobrze wykształconych kadr nie zrealizujemy żadnej strategii. Potrzebujemy inżynierów, geologów, specjalistów od nowych technologii, ale też osób zdolnych do zarządzania złożonymi procesami przemysłowymi – podkreślił prof. Jerzy Lis, rektor AGH.
Również przedstawiciele przemysłu dostrzegają narastający problem:
– Już dziś odczuwamy brak wykwalifikowanej kadry, szczególnie średniego dozoru technicznego. Związkowcy alarmują: nie chodzi o płace, ale o to, że nie ma ludzi – dodał Zbigniew Bryja.
Eksperci od surowców zgadzają się, że strategia surowcowa Polski musi łączyć trzy filary: rozwój krajowych zasobów, budowę łańcuchów wartości w kraju oraz inwestycje w edukację i kadry. Jednocześnie ostrzegają, że dostęp do metali krytycznych stanie się nową walutą geopolityki, a brak inwestycji w kadry i przetwórstwo może zepchnąć nas do roli podwykonawcy.
- Nie wystarczy wydobywać, trzeba tworzyć wartość dodaną w kraju – wskazuje Zbigniew Bryja, wiceprezes KGHM.
A zatem wojna o surowce krytyczne toczy się na naszych oczach, Polska zaś musi zdecydować, czy będzie graczem, czy tylko widzem. Lit, grafit, nikiel i kobalt to dziś klucze do przemysłu bateryjnego, elektromobilności i technologii wodorowych. Bez nich nie będzie transformacji energetycznej. Eksperci apelują: potrzebujemy strategii, inwestycji i ludzi, którzy będą potrafili tę strategię zrealizować. I ponownie wybrzmiewa ten sam problem, który zwie się kadry.
Polska ma surowce kompetencje i przemysł, ale jeśli szybko nie zbuduje nowoczesnej strategii surowcowej, przegra wyścig o technologie przyszłości. Eksperci
Dyskusja "Surowce krytyczne – wyścig o przyszłość" była jedną z kluczowych podczas tegorocznego Polskiego Kongresu Górniczego w Lublinie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.