Miasto, które przez lata było areną ostrej rywalizacji politycznej, nagle znalazło się na progu niespodziewanego porozumienia. PiS i PO, ugrupowania dotąd rywalizujące jak ogień i woda, zdają się zmierzać ku współpracy na szczeblu lokalnym. Czy to tylko polityczny teatr? Być może, bo karty ma w gruncie rzeczy jedna partia, która do koalicji z nowym prezydentem Kamilem Żbikowskim może przystąpić.
Kamil Żbikowski został po odwołaniu prezydent Agnieszki Rupniewskiej nowym włodarzem miasta. Choć największe szanse dawano Ewie Weber, którą popierała Koalicja Obywatelska. Tak się jednak nie stało. Weber przegrała niewiele ponad 100 głosami. Już po przegranej padło hasło, by Ewa Weber została wiceprezydentką miasta, w końcu zna się jak niewielu na finansach, a te w Zabrzu są w dramatycznym stanie.
Tyle, że Żbikowskiego przed drugą tura wyborów w Zabrzu wsparł Borys Borówka, oficjalnie popierany przez PiS kandydat na prezydenta tego miasta. Dziś Borówka także jest jednym z kandydatów do objęcia funkcji wiceprezydenta. Żbikowski po zaprzysiężeniu niemal się zapadł pod ziemię, nie wiele wiadomo, co dalej z ratuszem, kto będzie jego zastępcą, ale to co słyszymy nieoficjalnie pokazuje, że w Zabrzu może dojść do zaskakującej koalicji.
Koalicji Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości. Politycy obu partii mówią o tym wyłącznie nieoficjalnie, ale mimo walki obu ugrupowań w Sejmie, na poziomie lokalnym taka koalicja jest możliwa. Choć z obu strona padają hasła, że powinna być to koalicja techniczna – bez polityków. Zatem ze strony PiS kandydatem na wiceprezydenta nie będzie Borówka, a ze strony PO nie będzie nią Ewa Weber. Obojga kandydatów wzajemnie wykluczają obie partie.
Tematy najważniejsze na dziś? Wspólne projekty dla dzielnic, większy wpływ mieszkańców na decyzje miejskie oraz koordynacja działań inwestycyjnych, by uniknąć dublowania się przedsięwzięć. I rzecz podstawowa – porządkowanie finansów miasta, zadłużonego na ponad miliard złotych. Miasta, które nie ma w tej chwili pieniędzy, by znane Muzeum górnictwa Węglowego mogło działać.
Co zrobi ostatecznie Kamil Żbikowski? Tego wciąż nie wiemy, wiemy za to, że by rządzić wystarczy mu koalicja z PO, będzie mieć wtedy większość w radzie miasta. I przychylność ze strony tych, którzy miasto mogą finansowo wspierać. Przypomnijmy, że rząd premiera Donalda Tuska udzielił miastu 353 mln złotych pożyczki. Stabilizacja finansów to najważniejsze zadanie przed Żbikowskim. Bez tego jego prezydentura będzie równie krótka, jak ta Agnieszki Rupniewskiej.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.