Ministerstwo Energii chce, aby w ustawie okołobudżetowej na rok 2026 zostały wpisane dodatkowe 2,5 mld zł w obligacjach na redukcję zdolności produkcyjnych spółek górniczych - wynika z pisma resortu energii do Stałego Komitetu Rady Ministrów. Zapotrzebowanie zgłoszone przez spółki sektora górnictwa węgla kamiennego opiewa na kwotę 10,7 mld zł.
Na stronach Rządowego Centrum Legislacji zostało opublikowane pismo Ministerstwa Energii do sekretarz Stałego Komitetu Rady Ministrów Mariusza Skowrońskiego, dotyczące projektu ustawy okołobudżetowej na rok 2026. Wynika z niego, że ME domaga się dodatkowych środków na redukcję zdolności produkcyjnych spółek górniczych.
“Zwracam się z prośbą o uwzględnienie w ustawie emisji skarbowych papierów wartościowych na potrzeby finasowania dopłat do redukcji zdolności produkcyjnych spółek objętych Nowym Systemem Wsparcia w kwocie 2,5 mld zł“ - czytamy w piśmie podpisanym przez wiceministra energii Wojciecha Wrochnę.
Wiceminister wyjaśnia, że przekazanie środków w formie obligacji “będzie miało znaczący wpływ na zachowanie optymalnego tempa wygaszania funkcjonowania sektora górnictwa węgla kamiennego“. Wyjaśnia też, ze pozwoli to na “na elastyczne finansowanie restrukturyzacji zatrudnia“.
Wiceminister Wrochna: 5,5 mld zł na restrukturyzację górnictwa to za mało
“Kwota przeznaczona na restrukturyzację sektora górnictwa węgla kamiennego w wysokości 5,5 mld zł, zawarta w projekcie ustawy budżetowej na rok 2026 jest niewystarczająca. Zapotrzebowanie zgłoszone przez spółki sektora górnictwa węgla kamiennego opiewa na kwotę 10,7 mld zł. Przyznanie finansowania w wysokości 5,5 mld zł będzie skutkować możliwym brakiem realizacji zadań przez beneficjentów już w drugim kwartale 2026 r. oraz możliwym zmaterializowaniem się szeregu ryzyk w zakresie kwestii społeczno-gospodarczych, bezpieczeństwa energetycznego oraz zagadnień środowiskowych“ - wskazał Wrochna.
Wiceminister dodał, że nieprzekazanie środków może prowadzić do utraty płynności finansowej przez spółki górnicze, a w konsekwencji do ich niewypłacalności i niekontrolowanej upadłości, a także może zagrozić miejscom pracy w “górnictwie i sektorach powiązanych (transport, energetyka, przemysł maszynowy, usługi)“. Inną konsekwencją może być zagrożenie bezpieczeństwa energetycznego ze względu na brak “własnego (krajowego) węgla kamiennego jako stabilnego paliwa w systemie elektroenergetycznym i ciepłowniczym“.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
@La Vacca Satu... . W odpowiedzi na Twoje rozterki zacytuję Ci fragment tego artykułu: /Inną konsekwencją może być zagrożenie bezpieczeństwa energetycznego ze względu na brak “własnego (krajowego) węgla kamiennego jako stabilnego paliwa w systemie elektroenergetycznym i ciepłowniczym./ Zgadzam się z Tobą, że jak /coś nie przynosi nadziei należy się tego pozbyć/, dlatego należy zaprzestać sponsoringu bilionami PLN wiatraków i PV, a zacząć wydobywać polski węgiel. Kolejnym krokiem jest wypowiedzenie trwale nierentownego ETSu. P.S. obaj wiemy, że kopalnie w Polsce są rentowne, ale na siłę się je likwiduje. I skąd wiesz, że ludzie nie chcą fedrować, bo wolą pomostówki? Chętnie się dowiem skąd masz źródło tych informacji.
To już irytujące Ile jeszcze pójdzie kasy podatnika na utrzymanie górniczych związkoli?Może trzeba ich za bramy wyprosić i po sprawie?
Koszty darmowego OZE wzrastają o kolejne 2,5 MLD PLN.
Płacenie 10 mld na coś by coś nie pracowało to patologia nie przynosiło dochodu , Powinno się płacić i inwestować by pracowało i dawało zysk
Aha, a to jak nie będziemy dopłacać do redukcji i fedrować na pełny gwizdek to górnictwo będzie dochodowe? A może zamiast trzymać trupy i całą resztę na ćwierć gwizdka pozbyć się tego co nie przynosi nadziei i fedrować bez limitów tam gdzie to ma sens? Myślę że pracy nie braknie bo brygady wszędzie okrojone . Tylko nikt nie chce pracować tylko każdy chce pomostówek , na tym polega ten gospodarczy patriotyzm