W ostatnim czasie w Bielsku‑Białej pojawiły się niepokojące plotki o planowanym utworzeniu ośrodków dla nielegalnych imigrantów. Pomimo rozgłosu i emocjonalnych reakcji, władze miasta wielokrotnie podkreślały: nie ma takich planów. Choć w mieście uruchomiono Centrum Integracji Cudzoziemców.
Do władz miasta trafiła petycja ws. "podjęcia działań w zakresie zapobieżenia tworzeniu na terenie miasta/gminy ośrodków dla nielegalnych imigrantów". Na początku sierpnia odbyła się manifestacja pod hasłem: Stop przeciwko masowej imigracji. Pojawiały się też hasła: stop islamizacji.
Radni PiS złożyli podczas sesji propozycję przyjęcia uchwały dotyczącej zablokowania tworzenia na terenie miasta Centrum Integracji Cudzoziemców. Radni PO uchwały nie poparli, podobnie jak radni należący do klubu prezydenta Jarosława Klimaszewskiego.
- Jednym z elementów tej kampanii rozbudzania nienawiści jest kolportowanie materiałów z wizerunkami radnych miejskich z Klubu Radnych Platformy Obywatelskiej oraz Klubu Radnych Jarosława Klimaszewskiego, opatrzonych kłamliwymi komentarzami. Mają one związek z odrzuceniem przez radnych obydwu tych klubów uchwały z apelem przygotowanym przez Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości, zakładającym sprzeciw wobec utworzenia w Bielsku-Białej Centrum Integracji Cudzoziemców. Choć ta decyzja była już wielokrotnie publicznie uzasadniana, nie przeszkadza to radnym Prawa i Sprawiedliwości w bezpodstawnym i bezzasadnym atakowaniu pozostałych bielskich radnych – mówi prezydent miasta Jarosław Klimaszewski.
Jak dodaje - należy podkreślić, że sama uchwała miała charakter jedynie symboliczny. Nie mogła bowiem formalnie niczego zablokować, ponieważ centra są jednostkami rządowymi, tworzonymi niezależnie od samorządów. Ponadto jesteśmy przekonani, że CIC są ważnym narzędziem skutecznej i humanitarnej kontroli obecności imigrantów w naszym kraju. Ich tworzenie jest działaniem prewencyjnym, mającym na celu uporządkowanie i jak najściślejszy nadzór nad procesem legalnej migracji.
Wiceprezydent Piotr Kucia mówi wprost: Miasto Bielsko‑Biała nie tworzy na swoim terenie ośrodków dla nielegalnych imigrantów. Radni PiS odpowiadają, że chodzi o "legalnych", unijnych migrantów w ramach paktu migracyjnego, który narzuca Polsce przyjmowanie migrantów z Azji i Afryki.
Od lipca w mieście działa Centrum Integracji Cudzoziemców przy ul. Chochołowskiej — to nie ośrodek pobytowy, a punkt informacyjno‑integracyjny wspierający legalnie przebywających w Polsce cudzoziemców – przekonuje miasto. Z założenia ma służyć m.in.: uchodźcom z Ukrainy (głównie kobietom, dzieciom i seniorom), udzielaniu porad prawnych, adaptacyjnych i psychologicznych, nauce języka polskiego i przygotowaniu do życia społecznego.
Centrum działa w ramach rządowego projektu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji (Fundusz FAMI 2021–2027) i jest prowadzone przez Wojewódzki Urząd Pracy w Katowicach oraz Śląskie Konsorcjum Caritas. W odpowiedzi na narastające obawy, radni Platformy Obywatelskiej oraz przedstawiciele Caritas i WUP zorganizowali konferencję prasową, by rozwiać niepotrzebne lęki społeczne.
Ks. Marek Konsek z Caritasu zaznaczył, że pomoc oferowana przez centrum jest uniwersalna, kierowana do wszystkich potrzebujących, niezależnie od pochodzenia czy religii - Caritas zawsze był kojarzony z pomocą człowiekowi. Pomagamy każdemu — bo miłość jest miłością ponad wiarą, ponad kulturami – mówi duchowny.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.