Ruszyły nabory dla samorządów i instytucji publicznych dotyczące wsparcia w odbudowie po powodzi - poinformowała w czwartek na konferencji prasowej minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Pula przewidzianych środków wynosi 1,3 mld zł.
- Uruchamiamy dodatkowe pieniądze ze środków europejskich w kwocie 1,3 mld zł - powiedziała minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.
Szefowa MKiŚ przekazała, że 500 mln z tej kwoty zostanie przeznaczone na odbudowę i zwiększenie odporności sieci wodnokanalizacyjnej, a kolejne 500 mln zł ma sfinansować przedsięwzięcia związane z odbudową systemów zaopatrzenia w wodę, w tym ujęcia i stacje uzdatniania. Z kolei 295 mln zł przeznaczone ma zostać na termomodernizacje budynków użyteczności publicznej: szkół, szpitali czy urzędów.
Środki już są dostępne i będą dostępne do końca roku - przekazał obecny na konferencji pełnomocnik rządu ds. odbudowy obszarów dotkniętych powodzią Marcin Kierwiński. Wskazał, że pieniądze przeznaczone na to wsparcie pochodzą z programu FEnIKS (Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko).
- To gigantyczne środki, samorządowcy mają gotowe projekty i są gotowi, żeby po te środki sięgać - powiedział Kierwiński.
Minister zaznaczył, że tereny popowodziowe trafi, bądź już trafiło ponad 8 miliardów złotych przeznaczonych na pomoc. - W pierwszym, najbardziej gorącym okresie po powodzi wykorzystywaliśmy do pomocy środki krajowe. Równolegle prowadziliśmy otwarty dialog z samorządowcami o tym, na co są potrzebne środki europejskie. Samorządowcy wśród najważniejszych obszarów wskazali infrastrukturę wodnokanalizacyjną, w tym tę zapewniającą odpowiednią jakość wody - przekazał Kierwiński, dodając, że stanowi ona element infrastruktury krytycznej.
Pełnomocnik rządu podkreślił, że odbudowana po powodzi infrastruktura powinna być lepsza niż przed klęską żywiołową, żeby “stworzyła nową wartość, a na tych terenach żyło się jeszcze lepiej“.
Szefowa resortu klimatu i środowiska zauważyła, że na terenach popowodziowych już wcześniej borykano się z dostępnością wody pitnej. “Mieliśmy przypadki, że przedłużający się okres suszy i upałów doprowadził do tego, że na ulicach niektórych miast pojawiały się beczkowozy, bo nie było odpowiedniego zaopatrzenia w wodę. To są tereny górzyste wymagające specjalnych inwestycji, żeby podnosić poziom retencji“ - wskazała Hennig-Kloska.
Jak podkreśliła, należy zwiększać odporność naszych miast na anomalie pogodowe, takie jak susze i pojawiające się po nich gwałtowne opady. - Na ten cel zostało uruchomionych ok. 10 miliardów złotych ze środków europejskich, które będą wykorzystywane na terenie całej Polski - dodała.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.