- Kropką nad „i” dla nas powinna być nowelizacja ustawy o funkcjonowaniu górnictwa, bo pozwoli przełożyć na czyny ustalenia wynikające z umowy społecznej - powiedział 11 marca na antenie Radia Piekary Leszek Pietraszek, wicemarszałek województwa śląskiego.
Przypomniał, że oprócz ruchu Bielszowice kopalni Ruda pilnego rozwiązania oczekuje sprawa kopalni Bobrek w Bytomiu należącej do Węglokoksu Kraj. Powinna ona fedrować do końca roku.
- Do tego czasu musimy wiedzieć, co zrobić z jej majątkiem. Pracownicy tego zakładu oczekują informacji, chcą mieć jasność co do tego, w jakim kierunku potoczy się ich życie zawodowe. Im szybciej ta nowelizacja ustawy zostanie uchwalona, tym łatwiej będzie całym tym procesem zarządzać i przeprowadzić go w spokoju społecznym – powiedział Leszek Pietraszek.
Przypomniał, że żywotność ruchu Bielszowice została już raz wydłużona w związku z wybuchem wojny na Ukrainie do 2025 r.
- Powinniśmy się tego harmonogramu trzymać. Jasne stawianie sprawy powoduje, że trudne rzeczy da się przeprowadzić – podkreślił.
- Ten proces został tak zaplanowany, że nikt z górników, którzy chcą pracować, pracy nie straci – dodał.
Leszek Pietraszek przypomniał, że jedna trzecia załóg zatrudnionych w Polskiej Grupie Górniczej byłaby skłonna zrezygnować z zatrudnienia w kopalniach korzystając z różnego rodzaju wsparcia. Tak wynika z ankiety przeprowadzonej w zakładach pracy spółki. Chodzi o jednorazową odprawę pieniężną, bądź urlop górniczy dla zatrudnionych na przeróbce.
Ustosunkował się także do notyfikacji umowy społecznej przez Brukselę, wyrażając przekonanie, że w końcu zostanie ona zrealizowana.
- Gdyby tak się jednak nie stało, to trzeba byłoby całą wartość pomocy publicznej zwracać. Spółki nie mogłyby korzystać z dotacji, które otrzymują i skończyłoby się to upadłością tych podmiotów – podkreślił.
Wicemarszałek województwa śląskiego mówił także o ostatniej zagranicznej podróży służbowej, podczas której spotkał się m.in. z przedstawicielami samorządów z Francji i Niemiec.
- Nie jesteśmy sami w tej grze, ale partnerem, o którego stanowisko strona francuska i niemiecka zabiegają. Pracujemy nad porozumieniem. Będziemy aktywnie zabiegać o to, aby środki na sprawiedliwą transformację spływały, i żeby były zarządzane z poziomu regionalnego – zaznaczył.
Przypomniał, że Niemcy do produkcji energii elektrycznej korzystają z węgla. - To również – jak podkreślił – powinno ostudzić emocje, które towarzyszą nam tutaj na Śląsku. Wszyscy chcielibyśmy produkować czystą energię, ale uwarunkowania są takie, a nie inne.
- Już zaczęło świecić słońca. Zaczną rosnąć zwały węgla. Rozgorzeją dyskusje o odchodzeniu od węgla. Skończą się jesienią, kiedy trzeba będzie zagwarantować stabilne źródło energii – wskazał. Dodał, że Unia Europejska powoli zaczyna dostrzegać, że kolor zielony powinien mieć różne odcienie i uwzględniać różne uwarunkowania, w jakich żyjemy.
Opowiedział się także za tym, aby planowanie zagospodarowania terenów pogórniczych rozpoczynać na etapie, kiedy kopalnie jeszcze działają. Natomiast czynny i decydujący udział w tym procesie powinny mieć spółki węglowe.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.