Górnicy poszkodowani w wyniku zapalenia metanu w kopalni Szczygłowice, do którego doszło 22 stycznia, nadal są w ciężkim stanie. Lekarze z Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich oraz Szpitala Specjalistycznego im. L. Rydygiera w Krakowie, gdzie trafili najbardziej poparzeni górnicy, podejmują decyzje o dalszych zabiegach.
W Centrum Leczenia Oparzeń przebywa dziewięciu poszkodowanych pracowników ruchu Szczygłowice. Sześciu znajduje się na oddziale intensywnej terapii, trzech – na chirurgii ogólnej. Górnicy mają poparzone od 35 do 85 proc. powierzchni ciała, są w wieku od 29 do 50 lat.
- Ich stan jest bardzo ciężki - mówi Wojciech Smętek, rzecznik siemianowickiej placówki. - Trwa diagnostyka pacjenta, który sam się do nas zgłosił 23 stycznia. Ma poparzone około 10 proc. powierzchni ciała, lekarze diagnozują go pod kątem oparzenia górnych dróg oddechowych.
Z kolei do Szpitala Specjalistycznego im. Ludwika Rydygiera w Krakowie po wypadku zostało przetransportowanych śmigłowcem LPR dwóch górników w wieku 28 i 42 lat. Poparzenia wynoszą u nich od 60 do 80 proc. ciała. Mężczyźni mają oparzenia ciała i górnych dróg oddechowych, są zaintubowani i przebywają na salach intensywnej terapii. Stan górników jest poważny, mają oparzenia III stopnia.
- Są po operacjach przeprowadzonych przez dr Annę Chrapustę i jej zespół z Małopolskiego Centrum Oparzeniowo-Plastycznego Szpitala Rydygiera w Krakowie - mówi Edyta Przybylska, rzeczniczka prasowa krakowskiego szpitala. - Lekarze decydują o kolejnych zabiegach.
Przypomnijmy. W kopalni Knurów-Szczygłowice ruch Szczygłowice w środę, 22 stycznia, w godzinach porannych doszło do zapalenia metanu. W zagrożonym rejonie przebywało 44 pracowników, wszyscy zostali wycofani i wytransportowani na powierzchnię. W wyniku zdarzenia poszkodowanych zostało 16 osób. Rano 23 stycznia w siemianowickim CLO zmarł górnik, który miał poparzone 40 proc. powierzchni ciała. Były to poparzenia twarzy i głowy III stopnia oraz górnych dróg oddechowych.
Na stronie internetowej Urzędu Miasta w Knurowie pojawił się apel prezydenta Tomasza Rzepy: „W związku z tragicznym wypadkiem w JSW KWK Knurów - Szczygłowice w dniu 22 stycznia zwracam się z apelem do organizatorów o odwołanie bądź ograniczenie wszystkich imprez o charakterze rozrywkowym. Flagi przy budynkach Urzędu Miasta Knurów zostały opuszczone do połowy masztu. Łączę się w bólu z rodziną zmarłego górnika oraz z nadzieją i wiarą oczekuję wiadomości o stanie zdrowia poszkodowanych. Święta Barbaro miej ich wszystkich w swojej opiece” - napisał prezydent Knurowa.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.