W kopalni Knurów-Szczygłowice, należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej, wypadkowi przy pracy uległ elektromonter. Do poparzenia łukiem elektrycznym doszło w okolicznościach, które nigdy nie powinny się zdarzyć - podał Wyższy Urząd Górniczy w Katowicach.
Do poparzenia doszło 15 stycznia na poziomie 650 m. Jak informuje WUG do wypadku przyczyniło się prowadzenie prac przy urządzeniu będącym pod napięciem 1000 V.
"Podczas wykonywania czynności montażowych w komorze przyłączeniowej przelotowej, w ognioszczelnym wyłączniku stycznikowym typu OWD-1202K, zabudowanym w instalacji elektrycznej o napięciu 1000 V, powstało zwarcie międzyfazowe. W skutek zwarcia elektromonter został poparzony łukiem elektrycznym" - można przeczytać w komunikacie.
Okoliczności wypadku ustala dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego w Rybniku.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.