Były wiceminister aktywów państwowych, poseł Marek Wesoły podkreślił, że umowa społeczna dla górnictwa to cenny dokument, który powinien być realizowany i jak najszybciej notyfikowany. - Oczywiście nikt nie mówi, że nie powinien być aktualizowany i że powinien być wypełniony tak, jak został zapisany na samym swoim początku – powiedział Marek Wesoły.
O tzw. umowie społecznej dla górnictwa Marek Wesoły mówił w czwartek, 3 września, podczas Energy Days w Katowicach. Przypomnijmy, że Wesoły to b. sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych i pełnomocnik rządu ds. transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego w rządzie Prawa i Sprawiedliwości.
- Jeśli jakiś dokument powstał i opisuje to, na co dokładnie wszystkie strony się zgodziły - czyli po pierwsze odchodzenie od korzystania z paliw kopalnych, jakim jest węgiel; po drugie opisuje formuły wygaszania poszczególnych zakładów pracy, co się przekłada na pracowników; a po trzecie opisuje i mówi o tym, że cały ten dokument ma również zasadniczo wpływ na bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju - to taki dokument jest cenny, został wypracowany i powinien być realizowany – zaznaczył poseł Wesoły.
- Oczywiście nikt nie mówi, że nie powinien być aktualizowany i że powinien być wypełniony tak, jak został zapisany na samym początku. Jeśli dokument mówi nam o 30 latach, to wiadomo, że sytuacja na świecie i w naszym kraju tak się zmienia, są różnego rodzaju wydarzenia, że będzie to podlegało również jakimś negocjacjom. Przede wszystkim w pierwszej kolejności powinno się to tak odbyć, że najpierw tym negocjacjom powinien podlegać dokładnie ten dokument. Najpierw umowa społeczna, a potem strony umowy społecznej powinny, co jakiś czas siadać i go delikatnie modyfikować. Następnie te modyfikacje powinny być szybko notyfikowane w Unii Europejskiej. Te ustalenia powinny być też szanowane przez UE – dodał Wesoły.
Umowa społeczna, która została podpisana w maju 2021 r., to dokument, który ma zapewnić stabilne funkcjonowanie kopalń i stopniowe odchodzenie pracujących w tych zakładach ludzi przez kolejne dwie dekady. Umowa określa zasady i tempo wygaszania polskich kopalń węgla wydobywających węgiel energetyczny w perspektywie 2049 r.
Dokument zawiera m.in. gwarancje zatrudnienia oraz osłon socjalnych dla górników i przewiduje budżetowe dopłaty do redukcji zdolności produkcyjnych. To właśnie kwestia dopłat budżetowych sprawia, że mechanizm ten musi zaakceptować Unia Europejska. Mimo że od podpisania umowy minęły już ponad 3 lata, dokumentu wciąż nie udało się notyfikować w Komisji Europejskiej.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.