Przez cały 2024 rok świętujemy 30-lecie założenia „Trybuny Górniczej”. Naszym Czytelnikom przypominamy najciekawsze fragmenty tekstów, które w tygodniku ukazywały się dokładnie 30 lat temu. Zapraszamy do lektury!
4 sierpnia 1994 r. ukazał się 9. numer „Trybuny Górniczej”. Pierwszą stronę gazety prawie w całości poświęciliśmy wizytom ważnych gości. „Licz na siebie” – taki tytuł miał tekst o wizycie Herberta Gabrysia, wiceministra przemysłu i handlu, w Jastrzębiu, Rybniku, Gliwicach i Bytomiu. Wiceminister odwiedził m.in. Przedsiębiorstwo Robót Górniczych w Jastrzębiu. „Jesteśmy bardzo zadowoleni z rozmów, gdyż obiecano nam pomoc organizacyjną w naszych działaniach, a przede wszystkim zaakceptowana została propozycja, aby Jastrzębska Spółka Węglowa SA weszła jako akcjonariusz do tworzonej przez nas spółki pracowniczej. Uciekamy przed losem, bo przedsiębiorstwa państwowe nie doczekają się równości sektorów – powiedział Jan Ciechoński, dyrektor PRG w Jastrzębiu”. To przedsiębiorstwo w czasach transformacji walczyło o utrzymanie się przy życiu. „Koszty tej walki ponosi cała załoga, bowiem przedsiębiorstwo musiało się odchudzić, a związki zawodowe pogodzić z faktem, że płace są niższe niż w kopalniach” – pisaliśmy.
„Czy będą kontrakty?” – taki tytuł miał krótki tekst o wizycie w Polsce gościa z Bangladeszu. Był nim dr Khandaker Mosharraf Hossain, minister resortu energii i zasobów naturalnych w Bangladeszu. Minister zwiedził m.in. kopalnię Piast w Bieruniu oraz Elektrownię Opole. Autor tekstu spytał gościa o cel wizyty na Śląsku. „Taką daleką drogę odbyliśmy, aby zobaczyć wasze kopalnie węgla. Polska ma długie doświadczenia w górnictwie, a my w Bangladeszu akurat rozpoczynamy proces budowy kopalń. Mamy wiele złóż węgla i innych surowców, sądzimy, że polscy specjaliści mogliby uczestniczyć w budowie i wyposażeniu obiektów, które planujemy uruchomić u nas” – odparł minister. Wpisał się też do księgi zjazdów kopalni Piast.
Informowaliśmy także, że największym odbiorcą polskiego węgla koksowego jest Brazylia, gdzie jest silnie rozwinięty przemysł stalowy. W 1993 r. Brazylia zajmowała ósme miejsce w świecie pod względem produkcji stali surowej. Pisaliśmy również o tym, że do 22 czerwca Węglokoks zapłacił 300 tys. dolarów kar umownych armatorom przewożącym polski węgiel na eksport. „Jest to jak dotąd najbardziej wymierny i bezpośredni skutek (w sferze eksportu) kwietniowo-majowego strajku w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA, która wobec braku węgla spowodowanego strajkami zadeklarować musiała wobec odbiorców klauzulę siły wyższej. Niebezpieczeństwo wystąpienia o odszkodowania i pokrycie strat grozi jeszcze ze strony europejskich odbiorców, korzystających z transportu lądowego, a więc: Austrii, Czech, Słowacji, Węgier i Ukrainy” – informowaliśmy.
W 9. numerze „Trybuny Górniczej” opublikowaliśmy także wywiad z mgr. inż. Eugeniuszem Ciszakiem, wojewodą katowickim. Tekst był zatytułowany „Górnictwo pod krótką kołdrą”. Wojewoda tłumaczył, że program restrukturyzacji górnictwa wymaga silnego wsparcia finansowego ze strony państwa, a pieniędzy w budżecie nigdy nie ma za wiele. „Uważam, że program jest optymalny – zostały w nim bowiem uwzględnione zarówno elementy ekonomiczne, jak i społeczne. Zresztą powstawał on w oparciu o tak zwane biznesplany kopalń i spółek” – mówił nasz rozmówca.
Czytelników zapoznaliśmy także z sytuacją kopalni Saturn w Czeladzi. „Decyzja o likwidacji była szokiem dla załogi, ale gdy zatrzymano definitywnie budowę poziomu 700, nikt już nie miał złudzeń. Bez tej inwestycji kopalnia umiera śmiercią naturalną. Po prostu kończą się dostępne zasoby” - pisał autor. I dodał, że Saturn to 167 lat tradycji górnictwa w Czeladzi, to dawne trzy samodzielne kopalnie: Milowice, Czeladź i Saturn połączone w jeden zakład składający się z trzech ruchów. Przy czym ruchy Milowice i Czeladź są w trakcie likwidacji, a wydobycie prowadzone jest tylko w rejonie centralnym, czyli ruchu Saturn. „Najsmutniejszy jest jednak los budynków administracji kopalni, budowanych najczęściej przez francuskich właścicieli kopalni. Niemal wszystkie uznane zostały za obiekty zabytkowe. Kogo jednak skusi taki zabytek?” - pytał autor.
„Oddech kopalni” – taki tytuł miał z kolei tekst o profilaktyce w kopalniach. Pisaliśmy o tym, że skończył się na szczęście bezwzględny prymat wydobycia i eksploatacji za wszelką cenę. „Ochrona płuc przed wszechobecnym pyłem to jednak zaledwie ułamek profilaktyki. Jej celem zasadniczym jest zmniejszenie ilości wytwarzanego pyłu. Sposoby na to są dwa. Pierwszy wymaga użycia wody (oszczędnego, bo jej nadmiar pogarsza warunki klimatyczne i powoduje reumatyzm) oraz odpowiedniego sterowania strumieniami powietrza uwalnianego z zanieczyszczeń w urządzeniach odpylających” – informowaliśmy.
Pisaliśmy też o wakacjach. „Ogromnie popularne wśród braci górniczej Gliwickiej Spółki Węglowej są mazurskie ośrodki i kursy żeglarskie w Rynie i Swornegaciach” – zdradzaliśmy.
W specjalnej rubryce „Kęsy i miał” pisaliśmy: „Rosną węglowe zapasy. Jak się szacuje, w Europie nadpodaż węgli koksowych osiągnęła poziom 20 mln ton. Trzykrotnie większa, bo wynosząca około 60 mln ton, jest nadpodaż węgla energetycznego”.
W rubryce „Górnicza statystyka” podaliśmy, że od początku roku do 2 sierpnia wydobyto 76 154 205 t węgla (plan zakładał 79 397 512 t); w tym okresie wyeksportowano 15 774 209 t, a na zwałach zalegało 3 375 290 t.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.