Przygotowujemy się do złożenia dwóch wniosków o wypłaty z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) - powiedziała w środę w TVP Info minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Dodała, że wyniosą one ponad 30 mld zł.
- Teraz przygotowujemy się do złożenia dwóch wniosków - chcemy w jedno okienko wrzucić dwa kolejne wnioski, drugi i trzeci, po to, aby pod choinkę były kolejne wypłaty. To będą większe wypłaty niż w przypadku pierwszego wniosku, kiedy wypłata wyniosła 27 mld zł. To będzie powyżej 30 mld zł, ale ile dokładnie, to zależy od postępu w inwestycjach i reformach - powiedziała w środę w TVP Info minister funduszy i polityki regionalnej.
Pełczyńska-Nałęcz była pytana o to, co oznacza zgoda Rady UE na zmiany w polskim Krajowym Planie Odbudowy. Chodziło m.in. o inwestycje infrastrukturalne, realizowane ze środków z KPO, w tym o budowę elektrowni wiatrowych na Bałtyku, których koszt ma wynieść 27 mld zł. Podkreśliła, że są to projekty finansowane z części pożyczkowej KPO, bo te z części grantowej muszą zostać zrealizowane do końca 2026 r.
- To są projekty finansowane z preferencyjnej podwyżki. To musi zostać zakontraktowane do roku 2026 - powiedziała. I dodała, że jest to cały zestaw inwestycji infrastrukturalnych - elektrownie wiatrowe na Bałtyku, terminal inwestycyjny, terminale serwisowe, to jest cała infrastruktura. Idą też duże inwestycje w sieci przesyłowe i dystrybucyjne, więc widać, że mamy do czynienia z przemyślaną całością - oceniła Pełczyńska-Nałęcz.
Mówiła także o finansowanych z KPO inwestycjach w modernizację linii kolejowych i dodała, że o już się dzieje. Jak wskazała, częściowo są one finansowane z pożyczki, częściowo z grantów, bo dokładamy te środki do już trwających inwestycji. Zapowiedziała, że modernizacja niektórych linii kolejowych zakończy się do 2026 r., bo zaczęły się one wcześniej.
Podkreśliła, że zgoda na zmiany w KPO oznacza, że nie będzie w Polsce podatku od aut spalinowych. Była dopytywana, czy w ich miejsce pojawi się opłata środowiskowa czy klimatyczna.
Opłata środowiskowa już w Polsce jest, z kolei opłatę klimatyczną ciągle negocjujemy z Unią Europejską. Ale to jest coś innego, będzie ona albo jednorazowa, albo ponoszona przy przerejestrowywaniu, i będzie dotyczyć tylko przedsiębiorstw, i to dużych. Małych czy mikrofirm, gdzie jest jeden samochód, nie będzie to dotyczyć, to będzie dotyczyć dużych korporacji z dużą flotą samochodów - sprecyzowała minister. Podkreśliła, że dla zwykłych samochodów, zwykłych obywateli nie będzie opłaty.
Szefowa MFiPR mówiła także o dopłatach do samochodów elektrycznych.
- Dopłaty ruszą jeszcze w tym roku, to będą dopłaty do samochodów ze średniej i nieco niższej półki; to nie mają być dopłaty dla ludzi bogatych, tylko dla zwykłych ludzi - mówiła.
Wyjaśniła jednocześnie, że dopłaty będą do nowych i używanych samochodów, ale używany nie będzie oznaczać, że to jakiś stary samochód jak stary diesel, tylko na przykład roczny.
- Doprecyzowanie zasad jest w rękach Ministerstwa Klimatu i Środowiska, ale chodzi o używane, lecz nadal względnie nowe samochody. Dopłaty będą do 40 tys. zł - dodała.
Potwierdziła, że w ramach zmian w KPO środki na fabrykę samochodów elektrycznych Izera zostały przesunięte z części grantowej do części pożyczkowej. Wyjaśniła, że chodziło o to, że do 2026 r. nie uda się uruchomić fabryki.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.