Środki z KPO realnie trafią do polskiej gospodarki w 2025 roku - ocenił w rozmowie z PAP prof. Mariusz Andrzejewski z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Dodał m.in., że poprawią one kondycję finansową firm.
- Jeżeli ok. 60 mld euro z KPO trafi do polskich przedsiębiorstw, to znacząco poprawi się ich kondycja finansowa, a to z kolei wpłynie na wzrost płaconych podatków i zmniejszenie dziury budżetowej - powiedział Andrzejewski. Wskazał jednak, że ze względu na procedury UE, środki te realnie trafią do naszej gospodarki dopiero w 2025 roku.
Profesor zaznaczył, że gdyby te pieniądze trafiły do Polski dwa lata temu, to korzyści z nich byłyby znacznie większe niż obecnie.
- Moglibyśmy na pewno zrealizować więcej inwestycji, ponieważ np. ceny materiałów czy koszty pracy były niższe - wyjaśnił. Ponadto - jak dodał - mielibyśmy więcej czasu na realizację przedsięwzięć i mniejszy stres, że części środków nie wykorzystamy.
Przedstawiciel Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie wyraził obawę, że liczba przetargów, które trzeba będzie rozpisać w krótkim czasie, wpłynie na wzrost wycen przedstawianych przez firmy, m.in. ze względu na rosnące oczekiwania płacowe pracowników.
- To zaś grozi nakręceniem spirali inflacyjnej - podkreślił.
W jego opinii kluczową obecnie sprawą jest maksymalne przygotowanie do operacji, która ruszy w 2025 roku, gdy do Polski zaczną płynąć środki z kolejnych transz KPO. Pytany, na czym takie przygotowanie ma polegać, wskazał, że spółki, które mają już rozpoczęte projekty, powinny je kontynuować korzystając z różnych opcji prefinansowania.
Jak poinformowało we wtorek Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, Komisja Europejska zaakceptowała ok. 95 proc. zmian, o które wnioskowała Polska w rewizji KPO. Przypomniało, że rewizja objęła 18 reform, 12 z części grantowej i 6 z części pożyczkowej oraz 39 inwestycji.
Zmiany przewidują, że 600 mln euro uwolnionych z części grantowej ma trafić na bezpieczeństwo żywnościowe i rolnictwo 4.0 - w tym m.in. na dodatkowe 86 centrów dystrybucyjno-magazynowych i rynków hurtowych, na dodatkowo wsparcie 30 MŚP z sektora rolno-spożywczego, do ponad 30 tys. rolników i rybaków modernizujących infrastrukturę i wyposażeniem na wsparcie technologii w zakresie rolnictwa 4.0, a także 50 projektów w obszarze edukacji o rolnictwie 4.0.
Po rewizji Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności składa się z 57 inwestycji i 54 reform. Polska otrzyma z KPO 59,8 mld euro, w tym 25,27 mld euro w postaci dotacji i 34,54 mld euro w formie preferencyjnych pożyczek. Zgodnie z celami UE prawie 45 proc. budżetu KPO jest przeznaczona na cele klimatyczne, a ponad 21 proc. na transformację cyfrową.
1 lipca br. Komisja Europejska zaakceptowała zmiany w Krajowym Planie Odbudowy (KPO), które rząd Polski wysłał do Brukseli 30 kwietnia. Jak podkreślała w mediach minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz była to największa w historii zmiana KPO dokonana przez którykolwiek kraj członkowski, a negocjacje i decyzje z KE zostały przeprowadzone w rekordowym tempie, tj. w ciągu dwóch miesięcy.
Cały budżet KPO zostanie Polsce wypłacony po złożeniu łącznie dziewięciu wniosków o płatność. Pierwszy wniosek (na kwotę 6,3 mld euro) Polska złożyła 15 grudnia 2023 r. Dwa kolejne wnioski mają opiewać na 6,31 i 5,182 mld euro. Jak napisała we wtorek na platformie X minister Pełczyńska-Nałęcz, dwa najbliższe wnioski zostaną złożone we wrześniu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.