Producenci urządzeń grzewczych OZE, alarmowali w środę w Sejmie, że brak wymogów jakościowych pomp ciepła doprowadził do zalewu rynku nieefektywnymi urządzeniami z Chin. Dyrektor w NFOŚiGW Emil Świerczyński zapewnił, że przygotowywane są zmiany. Każda pompa, która uzyska dofinansowanie z programu Czyste Powietrze, będzie musiała mieć certyfikat z akredytowanego laboratorium.
W środę podczas obrad sejmowej Komisji do spraw Energii Klimatu i Aktywów Państwowych, posłowie zapoznawali się z problemami krajowej branży urządzeń grzewczych produkujących mi.in. pompy ciepła oraz kotły na pelet, w związku z programem Czyste Powietrze.
Prezes Izby Gospodarczej Urządzeń OZE Adam Nocoń, alarmował, że w 2023 r. liczba zatrudnionych w branży spadła o około 10 tys. Jako powód podał to, że firmy nie wytrzymują nieuczciwej konkurencji ze strony importerów tanich, ale nieefektywnych urządzeń z Chin. Nocoń ostrzegł, że jeżeli szybko nie zostaną podjęte działania, które zmienią te sytuacje, to jeszcze w I kw. tego roku pracę może stracić kolejnych ponad 1 tys. osób. Podkreślił, że w II - III kwartale 2024 r. może nastąpić upadek polskiego przemysłu urządzeń grzewczych.
Nocoń wskazał, że klienci, którzy kupowali chińskie pompy ciepła byli wprowadzani w błąd przez handlowców oferujących takie produkty po cenie sięgającej nawet maksymalnej kwoty dotacji przyznawanej w ramach programu Czyste Powietrze czyli 35 tys. zł podczas gdy były one sprowadzane do Polski z ceną od 1,5 tys. do 2 tys. dol.
- Okazało się, że zostaliśmy w Europie największym importerem pomp - zauważył Nocoń.
Konsultant Izby Gospodarczej Urządzeń OZE Paweł Matusiak wyjaśnił, że to skutek przyjęcia w regulaminie programu Czyste Powietrza założenie, że do uzyskania dotacji wystarczy przedstawienie deklaracji producenta, dotyczącej efektywności pompy ciepła bez potwierdzenia certyfikatem.
- Na początku 2023 r. rozpoznano te nieuczciwe działania chińskich producentów i zawyżanie danych wydajnościowych pomp ciepła, co wstrzymało rozwój branży w Polsce - zaznaczył Matusiak.
- To nie jest jeden odosobniony przypadek chińskiego producenta z jakimiś tam zawyżonymi parametrami, co mogłoby sugerować jakiś błąd. Na tym samym błędzie złapaliśmy 9 chińskich producentów pomp ciepła i dwa atestowane laboratoria chińskie' - poinformował Matusiak.
Dodał, że w sumie rozpoznano w Polsce 26 importerów pomp ciepła działających w ten sposób i łącznie 66 modeli pomp ciepła nie spełniających norm wydajności.
- To jest skala, którą Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) powinien zbadać. Zawiadomienia do UOKIK wysłano już pół roku temu w lipcu 2023 r., do dzisiaj bez odpowiedzi - stwierdził Matusiak.
Dyrektor w departamencie beneficjenta indywidualnego Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) Emil Świerczyński wskazał, że to nie program Czyste Powietrze nie wymaga potwierdzenia parametrów pomp ciepła wprowadzanych na rynek.
- To przepisy o etykietowaniu oraz o ekoprojekcie nie wymagają takich dokumentów w odniesieniu do tych urządzeń, a wymagają ich w odniesieniu do innych urządzeń w OZE w tym także kotłów na pelet - zaznaczył.
- Program Czyste Powietrze określa wymagania w zakresie klasy efektywności energetycznej pomp ciepła, natomiast bazujemy na tym co jest na etykiecie i karcie produktu - dodał, przyznając, że są przypadki w których producenci deklarują nieprawdziwe dane co do klasy efektywności pomp ciepła.
Poinformował, że w grudniu 2023 r. na podstawie konsensusu z branża zaimplementowano do programu Czyste Powietrze odpowiednie rozwiązania.
- Jutro na posiedzeniu zarządu NFOŚiGW będzie rozpatrywane przyjęcie tej zmiany. W jej następstwie zmianie ulegnie regulamin listy ZUM (lista zielonych urządzeń i materiałów). W odniesieniu do pomp ciepła będziemy stawiać wymagania, których dziś przepisy rynkowe nie stawiają w odniesieniu do tych urządzeń - zapewnił.
- Będziemy wymagać, aby dla każdej pompy ciepła, która uzyska dofinasowania z programu Czyste Powietrze producent, czy importer przedłożył badania wykonane w akredytowanym europejskim laboratorium, potwierdzające parametry użytkowe tej pompy ciepła - zapowiedział Świerczyński.
Dyrektor departamentu ochrony powietrza Ministerstwa Klimatu i Środowiska Agnieszka Sosnowska potwierdziła, że do resortu trafiła zmiana programu Czyste Powietrze, która uwzględniała cześć z tych postulatów branży urządzeń grzewczych OZE.
- W szczególności, co do silniejszego spozycjonowania listy zielonych urządzeń i materiałów (ZUM), prowadzonej przez Instytut Ochrony Środowiska, po dostarczeniu stosownych dokumentów, wyników badań- potwierdzając, że urządzenia, które będą dystrybuowane w ramach programu będą absolutnie wiarygodne spełniające oczekiwania dostosowania do stref klimatycznych - poinformowała Sosnowska.
- Minister klimatu i środowiska pozytywnie zaopiniowała te zmiany - dodała.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.