Polska nie rozpoczęła jeszcze oficjalnych konsultacji ws. propozycji Komisji Europejskiej co do celu redukcji CO2 o 90 proc. do 2040 r.; rozpoczęły się wstępne analizy - poinformował w środę wiceminister klimatu i środowiska Krzysztof Bolesta.
Podczas środowego posiedzenia połączonych sejmowych komisji środowiska i energii Bolesta pytany o propozycję KE ws. nowego celu klimatycznego dla UE poinformował, że nie ma jeszcze polskiego tłumaczenia komunikatu Komisji, czyli nie możemy oficjalnie konsultacji rozpocząć. Rozpoczęliśmy wstępne analizy, jak możemy dojść do neutralności z przystankiem w 2040 r. - dodał.
Przedstawiciel MKiŚ przekazał, że zaczęliśmy prace i w KOBiZE (Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami) i w resorcie, gdzie możemy być w 2040 r. Stanowisko rządu, jak i analizy ekonomiczno-społeczne, będą dokonane dopiero jak ten proces oficjalnie się rozpocznie - dodał.
Dyskusję podczas komisji wzbudziła też styczniowa wypowiedź wiceminister klimatu Urszuli Zielińskiej przy okazji nieformalnej Rady ds. Środowiska. Przed jej rozpoczęciem powiedziała dziennikarzom, że musimy absolutnie przyjąć ambitne cele i musimy przyjąć cel redukcji emisji o 90 proc..
Posłowie PiS dopytywali, czy przedstawicielka MKiŚ wykroczyła poza instrukcję negocjacyjną. Według Ireneusza Zyski, Zielińska pozbyła się w ten sposób argumentów negocjacyjnych. Marek Suski pytał, czy związku ze swoją wypowiedzią wiceminister poniesie jakieś konsekwencje np. zostanie odwołana, bądź czy rząd sprostował tę wypowiedź.
Bolesta podkreślił, że wypowiedź Zielińskiej nie była elementem instrukcji negocjacyjnej.
- Jest rzeczywistość robienia polityki i jest rzeczywistość negocjacji. Realizowała instrukcję na posiedzeniu Rady. Jeśli mówimy o wypowiedzi medialnej, to instrukcja nie obejmuje osobistych wypowiedzi minister - wskazał.
Wiceminister przypomniał, że styczniowe posiedzenie Rady ds. Środowiska było nieformalne i nie podejmowano podczas niej żadnych decyzji.
Przypomniał, że zgodnie z decyzjami poprzedników obecnie jesteśmy zobowiązani dwoma celami klimatycznymi UE. Po pierwsze jest to redukcja emisji CO2 o 55 proc. do 2030 r. i cel neutralności klimatycznej do osiągnięcia w 2050 r.
Komisja Europejska na początku stycznia zarekomendowała redukcję emisji gazów cieplarnianych w Unii Europejskiej o 90 proc. do 2040 r. względem poziomów emisji z 1990 r. Cel klimatyczny na 2040 r. potwierdzi determinację UE w radzeniu sobie ze zmianami klimatycznymi i ukształtuje naszą ścieżkę po 2030 roku, by zapewnić Unii neutralność klimatyczną do 2050 roku - argumentowała Komisja.
Wiceminister Urszula Zielińska na konferencji po opublikowaniu komunikatu podkreśliła, że widzimy małą przestrzeń na kolejne zobowiązania (redukcyjne).
- Nie chcielibyśmy przyjmować kolejnych zobowiązań i obciążeń, ale chcielibyśmy realizować poczynione już wcześniej zobowiązania co do celu 2030 (redukcja emisji CO2 o 55 proc.) i co do celu neutralności 2050 - mówiła.
Szefowa MKiŚ Paulina Hennig-Kloska zapewniła, że zaproponowany cel redukcyjny na 2040 r. nie jest wiążący dla Polski. Dodała, że propozycja KE będzie przez nas twardo i ambitnie negocjowana.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Jak najszybciej poznyć się z UE lewaków i ekoidiotów
Lewackie brednie