Spółka Orlen Synthos Green Energy (OSGE) będzie poddana audytowi przez nowe władze Orlenu, które będą wyłonione w konkursie - wynika z wtorkowej wypowiedzi ministra aktywów państwowych Borysa Budki.
- Ta spółka, która została powołana przez Orlen z jednej strony, a z drugiej przez prywatny podmiot, będzie audytowana przez nowe władze Orlenu wyłonione w konkursie - powiedział we wtorek wieczorem na antenie Polsat News szef MAP, pytany o kontynuację projektu budowy małych reaktorów atomowych przez nowe szefostwo płockiego koncernu.
Chodzi o spółkę Orlen Synthos Green Energy, w której po połowie udziałów mają Orlen oraz prywatny chemiczny koncern Synthos, należący do Michała Sołowowa. Powołana ona została by realizować budowę małych elektrowni jądrowych (Small Modular Reactors - SMR) w Polsce.
Borys Budka dodał, że nie jest w stanie zrozumieć dlaczego mimo ostrzeżeń służb, ani premier Mateusz Morawiecki, ani Jarosław Kaczyński nie zrobili nic, by chociażby przyjrzeć się tym zarzutom.
Jego zdaniem wyjątkowo bulwersującą sprawą było to, że w okresie przejściowym 14 dniowego rządu Mateusza Morawieckiego, pani minister, która była tam przez 14 dni, która wcześniej pracowała m.in. dla jednej ze spółek zaangażowanych w ten projekt, wydała nocą 7 grudnia decyzję, która umożliwia lokalizację sześciu tego typu elektrowni.
- Wydała tę decyzję pomimo istnienia zastrzeżenia polskich służb, które nadzorował Mariusz Kamiński - dodał.
7 grudnia 2023 r. ówczesna minister klimatu i środowiska Anna Łukaszewska-Trzeciakowska wydała sześć decyzji zasadniczych łącznie na budowę 24 reaktorów w technologii BWRX-300, o które wnioskowały spółki celowe OSGE. Decyzje dotyczą lokalizacji w: Ostrołęce, Włocławku, Stawach Monowskich, Dąbrowie Górniczej, Nowej Hucie oraz Stalowej Woli. W procesie uzyskiwania decyzji zasadniczej konieczna jest opinia Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW). Według późniejszych medialnych doniesień opinia ABW dla projektów OSGE była negatywna.
Z kolei według OSGE proces wdrażania technologii od początku był prowadzony transparentnie, dlatego spółka złożyła wniosek o odtajnienie uzasadnienia opinii ABW i umożliwienie spółce dostępu do akt. Wnioski te zostały odrzucone, OSGE informowało w grudniu, że będzie starać się o odtajnienie na drodze sądowej. Tak, aby każdy miał okazje zapoznać się z informacjami o podstawie, na jakiej ABW wydała swoje opinie - zaznaczyła wtedy spółka.
Wnioski o decyzje zasadnicze OSGE złożyła 27 kwietnia 2023 r. Zgodnie z prawem, wydawana przez ministra właściwego ds. energii na wczesnym etapie procesu inwestycyjnego decyzja zasadnicza jest potwierdzeniem, że inwestycja w obiekt energetyki jądrowej jest zgodna z interesem publicznym i realizowaną przez państwo polityką, w tym energetyczną.
Budka pytany, czy opinia ABW była wiążąca dla minister wskazał, że służby są po to, by chronić rządzących przed niekorzystnymi decyzjami.
- Nie wyobrażam sobie jako minister aktywów państwowych - widząc tak poważny dokument - w którym wyraźnie mówi się o niezabezpieczeniu interesów państwa, by na siłę wydawać decyzje. Co więcej, pani minister wydawała tę decyzję w warunkach urągających elementarnym zasadom chociażby prowadzenia tego typu rzeczy, ponieważ z informacji, które również są medialne wynika, że nikt nie chciał pomóc w wydaniu tej decyzji, po tak bulwersującej opinii służb - dodał.
Minister podkreślił, że należy rozróżnić kwestię budowy małych reaktorów atomowych, które jak zauważył Budka są potrzebne, od tego czy budować na siłę bez odpowiedniego zabezpieczenia interesu państwa.
- Jeżeli ktoś tworzy fikcyjny rząd na 14 dni i ta fikcyjna minister wydaje jak najbardziej niefikcyjną decyzję, to rodzi się bardzo poważna obawa o to, jakie mogły być przesłanki wydania tej decyzji. Służby pod rządzami pana Kamińskiego, pod rządami wicepremiera od spraw bezpieczeństwa ostrzegały i to nie jest jeden dokument - wskazał szef MAP
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.