Zdaniem byłego prezesa PGNiG Piotra Woźniaka wtorkowe NWZA Orlenu może rozmontować fuzję Orlenu i PGNiG, jeśli nie zgodzi się na sprzedaż przez Orlen operatora magazynów gazu - spółki Gas Storage Poland.
Były minister gospodarki, były prezes PGNiG Piotr Woźniak zauważył w poniedziałek w TVP, że 6 lutego br. odbędzie się Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy (NWZA) Orlenu, na którym ma być ostatecznie przypieczętowana fuzja Energi, Orlenu, Lotosu i PGNiG.
- To się dzieje w punkcie 6 (obrad walnego) gdzie jest mowa o podjęciu decyzji o zbyciu przez Orlen magazynów gazu (operatora magazynów gazu w Polsce, spółki Gas Storage Poland). Jeżeli ten warunek nie będzie spełniony, to nie będzie spełniona decyzja UOKiK o zgodzie na przejęcie PGNiG - wskazał Woźniak.
- Trzeba zagłosować przeciw. Nie sądzę, żeby obecna władza chciała dokładać rękę do tego szemranego interesu - ocenił Woźniak.
Jak dodał potem trzeba podjąć decyzję o podziale wcześniej połączonego Orlenu, Energii i Lotosu razem z PGNiG, dokładnie na linii Orlen z przyległościami, a PGNiG.
- W takim samym parytecie jak były łączone, powinny zostać podzielone - powiedział.
Przyznał, że gdyby chodziło o Lotos to, faktycznie Aramco (Saudi Aramco) by się wtrąciło w takie działania. Nie wolno ich trzymać w niepewności. Trzeba im jasno i precyzyjnie zakomunikować, z pełną świadomością tego, że jest przy tym mnóstwo pracy.
Woźniak pytany, czy należy podjąć rozmawiać z Saudi Armco by akcje, które nabyło w Lotosie odsprzedało państwu polskiemu, odpowiedział, że na różne sposoby można to zrobić, ale trzeba to zacząć robić.
- Mamy kadrę ludzi, którzy zajmują się tzw. dyplomacją ekonomiczną, którzy mają doświadczenie zdobyte w postępowaniach ze spółkami, w arbitrażu i są w stanie taką konstrukcję zaprojektować i trzeba ją jasno zakomunikować partnerom, których mamy, czy Saudi Aramco, czy być może firmie MOL, nie mówiąc o Unimot - to jest spółka polska, i we właściwy sposób to przeprowadzić w porozumieniu z nimi - powiedział.
- Najważniejsze w tej chwili jest rozdzielenie ryzyka związanego z rynkiem gazu od ryzyka związanego z paliwami płynnymi - podkreślił b. prezes PGNiG.
Jego zdaniem łatwo to przyjdzie ponieważ uchwała walnego zgromadzenia wystarcza do tego, żeby decyzje o sprzedaży zblokować, a przez co sprawę odkręcić i rozzseparować rynek gazu od rynku ropy.
Przyznał jednak, że to co ujawniła w poniedziałek NIK w raporcie dotyczącym fuzji Orlenu i Lotosu nie jest poparte wystarczającą ilością dokumentów.
- Tam trzeba by prawdziwych specjalistów z pełnym dostępem do pełnej dokumentacji, która dopiero wtedy pozwoli wycenić, jakie były różnice między oferowaną ceną, zapłaconą ceną, a tak zwaną godziwą wyceną, jeśli w ogóle o takiej można mówić - stwierdził Woźniak. Podkreślił, że co do rzetelności NIK nie ma wątpliwości, ale NIK nie miał dostępu do wszystkich dokumentów.
- Trzeba poczekać aż zostanie wykonany audyt, czyli uczciwe sprawdzenie wszystkich dokumentów transakcji, żeby to podsumować - powiedział.
Zauważył też, że Polska nie ma czasu by czekać, aż się ktoś wykluje z audytem, bo bezpieczeństwo energetyczne powinno być na przed wszystkimi wymaganiami, jakie są stawiane przed jakimkolwiek ruchem biznesowym w sektorze energetycznym.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Fuzja Orlenu z PGNiG kompromitacją poprzedniego PiS rządu.